Grudniowe wydarzenia

Witajcie, końcówkę roku miałam intensywną.. Kocham możliwość robienia zakupów przez internet. Sklepy zapełnione, a jeśli jeszcze nie wiesz, co kupić, to już w ogóle kłopot. Na święta wyjechaliśmy na Pomorze, do domu mojej kuzynki. Mila miała frajdę, ponieważ mieszkała z dwiema innymi dziewczynkami - Kingą i Jagodą.. Odwiedziliśmy babcię kilka razy, moją chrześnice Nataszkę, więc działo się..

W wigilię najważniejszym momentem było podrzucenie prezentów. Przebrałyśmy z Kasią, moją kuzynką, Tomka (mojego brata) za Mikołaja. Lałam ze śmiechu przy całej tej akcji. Tomek potem wyszedł z domu, my z dziewczynkami latałyśmy od pokoju do pokoju w poszukiwaniu Mikołaja.. Mikołaj wszedł przez ogród, zostawił prezenty i pomachał Dziewczynkom.. Milka z radości nogami przebierała.. Ogromnie się cieszyła, a ja miałam łzy w oczach ze wzruszenia.

Rozpakowywanie prezentów istna frajda.. Wszystkie się cieszyły.. Nie miałam problemu w tym roku z prezentem od nas, chciała Lalę i już. Lalę dostała.. 

Sylwestra spędziliśmy w domu. Końcówka roku w mojej pracy to istny koszmar.. Sylwester więc był chyba najbardziej leniwym sylwestrem ostatnich lat.. Milka walczyła dłużej niż ja.. Sztuczne ognier natomiast budziły ją non stop..

Z racji tego, że nie miałam okazji wcześniej, więc piszę teraz: SPEŁNIENIA MARZEŃ W 2015 ROKU!

Zapraszam na fotografie..

W drodze na Pomorze..

Choinka u Kasi i dziewczynek

Kinia, Jagoda i Mila..

Radość z Lali.. nie dałam rady zrobić wyraźnego zdjęcia..

Pomorze...

Ciąg dalszy prezentów...

Moja mama i mój brat... no i my ..

Ulubiona zabawka u dziewczynek..

Wizyta w Szczecinku...

Ujeżdża renifera...

Leniwe poranki....

Pięknie...

Mila w kosmosie

Moje ulubione ...

Babcia Tesa (Teresa)

My :-)