Historyjka ze smokiem..

Milunia raczej nie przepada za smokiem ale wyjątek stanowią:

- fotelik samochodowy
- wózek 
- ubieranie kombinezonu
- czasami usypianie....




65 komentarzy:

  1. U nas smok służył do testowania czy ssak jest głodny. Ponieważ ja miałam problemy z laktacją, a bobas nasz charakteryzuje się dużą potrzebą ssania, były takie momenty, gdy już naprawdę nie wiedzieliśmy, czy on nadal jest głodny czy tylko chce possać sobie pierś. Podanie smoka było testem - jesli był natychmiast wypluwany oznaczało to głód,gdy młode dawało się na trochę oszukać - było już najedzone. Obecnie sporadycznie używamy smoka jako wsparcie przy zasypianiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba bedzie potem oduczyc.. Ale z racji tego, ze Mila narazie z tych płacących wole podać smoka

      Usuń
    2. U nas raczej bie będzie problemu z oduczeniem. Karol nie śpi ze smokiem - wyciągamy mu go zanim zaśnie (lub krótko po). I nie używamy go codziennie tylko wtedy gdy Kluskowi włączy się tryb maruda

      Usuń
    3. My smoka akurat nie używamy, ale z tym oduczaniem to się nie bój za zapas, nie widuje jakoś nastolatków z tym ustrojstwem, więc da się;)

      Usuń
  2. Na początku myślałam, że o jakąs zabawkę chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam dzielne postanowienie, że nie będzie smoczka, zmiękłam w 3 dobie życia chłopców :), ale w 6 miesiącu życia pożegnali się z nim sami z dnia na dzień, dzisiaj gdy widzą jakieś dziecko ze smoczkiem pytają co to?

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas smoczek od samego początku służył do usypiania i uspokajania. ale od ostatniej choroby już Emilka jest odsmoczkowana i powiem, że jest dużo łatwiej bez niego zyc, ale przez ostatnie 15 miesięcy ratował zycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, moja starsza córka ponad 2 lata nie mogła zyc bez smoczka!!!! A Młodsza nie toleruje go w ogóle... I tak zle, i tak niedobrze...

      Usuń
  5. słodziutka ta Twoja Córeczka, a mini historyjka o smoku jest przeurocza
    mój Jerzyk na razie bez smoka się obchodzi, ja robię za obiekt do ssania ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jerzyk.. Fajnie,, moja znajoma ma Sare i nazywa ja Sarenka :)

      Usuń
  6. :-) skąd ja to znam... teraz trzeba mi oduczać pomału :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. i chwała dla wynalazcy smoka:D

    OdpowiedzUsuń
  8. piękny ochraniacz w kwiatuszki.
    a u nas bez smoka też było by ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna :))
    Ps. Gdzie kupujesz ubranka dla córeczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to różnie.. Te w tym poście akurat są ze smyka ale mam rożne..ze smyka, mothercare, kappahl.. Sporo tez dostałam :-)

      Usuń
  10. dobre:D my stosujemy smoka jak już wszystkie opcje usypiania się wyczerpią. Mamy takiego samego smoka tylko wiadomo - w niebieskim kolorze:D

    OdpowiedzUsuń
  11. mam to samo, "pocieszyciel" musi być

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jako dziecko chodziłam ze smokiem do 4 roku życia i dziką awanturę urządzałam, kiedy próbowano mi go odebrać ;-) Mam nadzieję, że Marcelina tego po mnie nie odziedziczy...ale na wszelki wypadek smok został zakupiony i czeka ;-) Milunia jak zwykle prześliczna i niesamowicie to wygląda jak sobie łapką przytrzymuje tego smoczka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja herbatę z butli ze smoczkiem pilam jeszcze w przedszkolu :--0

      Usuń
  13. mój młody też nie przepadał za smokiem do póki go nie zmieniliśmy z tommee tippee na MAM. może Miluni nie odpowiada wielkość/kształt smoka??

    OdpowiedzUsuń
  14. Liluchna do tej pory nie umie ssac smoka... Czasem jak bardzo się awanturuje to jej daję- 20 sekund possie, uspokoi się i wypluwa.
    Aniu, czy Ty już zamówiłaś karuzelkę z muzpony? Dopier teraz widzę, że nie macie okrągłych szczebelków. Może byc kłopot z zamocowaniem jej do takich kwadratowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie.. Mówisz ze muszą byc okrągłe? Moje są takie splaszczone zaokraglone...kurcze, mam obrazić sie na muzpony??

      Usuń
    2. w opisie tej karuzelki jest napisane nawet, że do okrągłych szczebelków. mogę Ci wysłac meilem jak wyglada mocowanie.

      Usuń
  15. Jaka ona słodka ;)) nasz Jaś nie chciał smoka :-/ nawet jak płacze

    OdpowiedzUsuń
  16. Moj Bobo tez nie przepada za smokiem, ale do zasypiania dostaje... inaczej zachowuje sie jak Twoja Mila ma foto nr1 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ty to masz dobrze - kucharek w domu!
    suuper, ja też uwielbiam rosołki!
    a Miluchna pyszna :*
    Dobrze, że ma dziecko temperament, wie co chce i basta!
    Buziaki dla kochaniutka klutka ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jeszcze ne jestem na tym etape, ze ogarniam wszystko. Robertko gotuje i to dobrze..ale brakuje juz pomysłów co jesc :-(

      Usuń
  18. ja moją małą na siłę smoka nauczyłam :P nigdy nie lubiła, sama odrzuciła :) teraz zamiast smoka do podusi jest cycuś ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, nawet nie wiesz, jakie masz szczescie, że Mila toleruje smoka... Ja mam na stanie juz 5 różnych, kazdy zakupiony w nadziei, ze moze jednak... No choc na chwile...U nas tolerowany jest tylko żywy smok, a jak sie zdarzy, ze akurat chwilowo niedostępny, to ryk nie z tej ziemi... Zawsze jak wychodzimy na spacer to jeszcze w mieszkaniu ubieram Młodą w kombinezon, ale z czapką czekam, az wyjdziemy w windy. No i zawsze wtedy jest ryk ( poki wózek nie nabierze rozpędu juz na dworze), ale ostatnio RAZ JEDEN Młoda lezała w wózku i nie płakała. Zakładam jej czapkę i widze, ze nasz portier, który ma swoje stanowisko zaraz koło windy, patrzy sie jakos tak na mnie dziwnie... Pomógł mi jednak otworzyc drzwi wyjsciowe i mówi: "a ja przez chwile myslałem, ze pani dzis z pustym wózkiem gdzies idzie..."
    No no comments po prostu. Ale tego smoka to Wam otwarcie zazdroszcze...:DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nawet do głowy nie przyszło, ze moze nie chcieć tego i trzeba bedzie szukać innych.. Ale rzeczywiscie różnią sie kształtem bardzo..

      Usuń
  20. Mati też dostaje od czasu do czasu smoka, zwłaszcza gdy coś robię, a on nie śpi i chcę żeby chwilkę zajął się sobą. Tak, to potrafiłby na cycku wisieć cały czas, w którym nie śpi ;)
    W ciąży podchodziłam do smoka sceptycznie, życie weryfikuje jednak. Nawet pediatra nam mówiła, że na nowo wraca tendencja aby dać odpocząć mamy piersiom i od czasu do czasu podać- podobno dziecko do skończenia 3 miesiąca nie wie co to "przyzwyczajenie", więc nie trzeba się obawiać, że potem będziemy musiały oduczać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Do 3 miesiąca? Myślałam, ze szybciej ..
      Ech... Czyli rytmu dnia tez nie zapamięta?

      Usuń
  21. Ala nie była smoczyca i teraz jak spotyka dzieci ze smokiem to się strasznie dziwi.
    Jeśli Mile uspokaja to się nie zastanawiaj.
    I nie zabierać dziecku smoka bo mi żal jak widze takie łzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt jej nie zabrał... Czesto wypada i wtedy wrzask :)

      Usuń
  22. Witamy w klubie anonimowych smoczkomaniaków :)

    OdpowiedzUsuń
  23. u nas to jest smoczkowa walka. nie chce prawei nigdy, chyba ze jest spokojny

    OdpowiedzUsuń
  24. jakie maleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana dziękuję Ci za odwiedziny:) Masz cudowną córcię!

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja Zośka też bardzo 'ograniczona' jeśli chodzi o smoczka. Ale w gruncie rzeczy to chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  27. slodziak z Miluni:))
    Buziak w czółko:*

    OdpowiedzUsuń
  28. magiczny mały przedmiot dla małego człowieka :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam dwie córki i obie wychowane bez smoczka. Jak widzę dziecko ze smokiem to czuję niesmak. Jeśli mam potem walczyć z dzieckiem i mieć kłopoty z jego zgryzem, to dziękuję. Już nie wspomnę o tym, że takie dziecko dłużej uczy się mówić. I taki obrazek: rodzice z dzieckiem; to zaczyna coś po swojemu gaworzyć; bach - smok w gębę i spokój (pozorny) dla rodzica.
    Mamusie, bez smoka na prawdę się da. A possać to dziecko ma matczyną pierś.
    Albo dajcie zarabiać korporacją i cieszcie się pozorną wygodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem przykro mi, ze razem z mija słodka córeczka sprawilysmy Tobie zawód i poczułas sie zniesmaczona. Moja córka dopiero zaczyna gaworzyc i absolutnie nie zapacham jej kochanego pyszczka smoczkiem. Prosze przeczytaj post raz jedzcze (ze zrozumieniem tym razem) i zauważ, ze smok używany jest sporadycznie. Moja córeczka lubi ssac Smoczka akurat nie pierś, bo z piersi leci mleczko a ona jest juz najedzona. Zreszta tłumaczyć sie nie mam zamiaru.
      Pozdrawiam

      Usuń