Kochani, udało nam się wreszcie zakupić wózek do biegania. Zdecydowaliśmy się na Baby
Jogger Fit kupiony w sklepie internetowym Valcoobaby. Dzięki fachowemu doradcy, który o
tych wózkach ma ogromne pojęcie, nie mieliśmy większego problemu z wyborem. Wysłuchał
nas cierpliwie, kiedy długo tłumaczyliśmy, o co dokładnie nam chodzi, łącznie z ceną zakupu.
Dlaczego o tym piszę? A bo zakup takiego wózka to ogromne wydarzenie. Trzeba przede
wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wózek będzie służyć jedynie do biegania
czy również - jako wózek spacerowy. Zanim jednak zdecydujecie się na zakup, pogadajcie
z fachowcem, dzięki czemu nie będziecie żałować wyboru. Ja polecam Pana Radka z
Valcoobaby. I koniecznie dajcie mi znać, jeśli ktoś zdecyduje się na zakup, będę z nim mocno
negocjować dla Was upust na wózeczki biegowe...
Biegnij Warszawo 2013 jak było?
Krótko: super...
A dla cierpliwych nieco dłuższa relacja oraz foto.
Na miejscu okazało się, że ludzi jest tłum. Spodziewałam się tego, bo w zeszłym roku także
byliśmy, ale wtedy Milka mieszkała w brzuchu a ja robiłam za kierowcę. Nie chciało mi się
tam czekać. Na relaks nie pozwalał mi mój wtedy kaczy chód a poza tym było chłodniej.
Tym razem pogoda dopisała. Piękne jest to, że na tego typu imprezach jest mnóstwo rodzin,
cudzoziemców, wszyscy się wspierają. Głównym moim obiektem poszukiwań byli biegacze z
innymi wózkami. Milka wystartowała przecież po raz pierwszy:-) Nie sama, jak się okazało.
Startowali rodzice z dziećmi (wyłącznie w joggerach), tatusiowe i mamusie z dzieckiem.
Znalazłam również wózki z dwójką dzieci. Marki joggerów rożne. Wiecie, co jest fajne?
Pozdrowienia innych rodziców, a kiedy krzyczysz WÓZEK, inni biegacze ustępują Ci
miejsca. Przed biegiem zaczepiałam innych rodziców z dziećmi, pytałam o rady. Uzyskaliśmy
mnóstwo odpowiedzi i dobrych porad. Fajnie, bo to takie małe społeczeństwo wśród 12000
startujących. Rodzice biegają z dziećmi w różnym wieku.
Pora na test wózka i ostateczną opinię. W naszym Baby Joggerze FIT można biegać z
bobasami już od 7 miesiąca życia. Fura ma lekką aluminiową ramę, miękkie siedzisko, które
składa się do pozycji leżącej, dzięki czemu Milka przespała cały bieg. Poza tym duża budka
z okienkiem idealnie chroniąca przed słońcem i wiatrem. Nowa bryka posiada ogromne 40
centymetrowe koła i co ważne hamulec ręczny. To podstawa, by mieć pełną kontrolę nad
wózkiem, szczególnie przy jeździe na rolkach.
Firma producencka nie zapomniała na szczęście o podstawach: jest w nim bowiem
kieszonka na drobiazgi i spory kosz na zakupy, tu akurat włożyliśmy na czas biegu dużo picia
– wszystko się zużyło. Jesteśmy z niego mega zadowoleni. Milka również. A, jeszcze jedno.
Wózek waży 11,5 kg i składa się w całości. Ma świetny i przyjazny wszystkim mamusiom
system składania. Patent Baby Jogger. Tym samym zajmuje w domu i w aucie niewiele
miejsca. Nie ukrywam, że przy wyborze modelu, priorytetem była jego cena – ale nie będę się
tym specjalnie chwalić. Po rozmowach z innymi rodzicami o zaletach różnych marek, zaczął
mnie kręcić temat tych wózków. W następnych postach opowiem, czego się dowiedziałam o
innych bolidach biegowych...
Polecam i zapraszam na fotorelację.
Miluniu, Tatuś przebiegł z Tobą 10km w czasie 52'29 :-)
Brawo! Dumna jestem jak nie wiem!
Jogger Fit kupiony w sklepie internetowym Valcoobaby. Dzięki fachowemu doradcy, który o
tych wózkach ma ogromne pojęcie, nie mieliśmy większego problemu z wyborem. Wysłuchał
nas cierpliwie, kiedy długo tłumaczyliśmy, o co dokładnie nam chodzi, łącznie z ceną zakupu.
Dlaczego o tym piszę? A bo zakup takiego wózka to ogromne wydarzenie. Trzeba przede
wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wózek będzie służyć jedynie do biegania
czy również - jako wózek spacerowy. Zanim jednak zdecydujecie się na zakup, pogadajcie
z fachowcem, dzięki czemu nie będziecie żałować wyboru. Ja polecam Pana Radka z
Valcoobaby. I koniecznie dajcie mi znać, jeśli ktoś zdecyduje się na zakup, będę z nim mocno
negocjować dla Was upust na wózeczki biegowe...
Biegnij Warszawo 2013 jak było?
Krótko: super...
A dla cierpliwych nieco dłuższa relacja oraz foto.
Na miejscu okazało się, że ludzi jest tłum. Spodziewałam się tego, bo w zeszłym roku także
byliśmy, ale wtedy Milka mieszkała w brzuchu a ja robiłam za kierowcę. Nie chciało mi się
tam czekać. Na relaks nie pozwalał mi mój wtedy kaczy chód a poza tym było chłodniej.
Tym razem pogoda dopisała. Piękne jest to, że na tego typu imprezach jest mnóstwo rodzin,
cudzoziemców, wszyscy się wspierają. Głównym moim obiektem poszukiwań byli biegacze z
innymi wózkami. Milka wystartowała przecież po raz pierwszy:-) Nie sama, jak się okazało.
Startowali rodzice z dziećmi (wyłącznie w joggerach), tatusiowe i mamusie z dzieckiem.
Znalazłam również wózki z dwójką dzieci. Marki joggerów rożne. Wiecie, co jest fajne?
Pozdrowienia innych rodziców, a kiedy krzyczysz WÓZEK, inni biegacze ustępują Ci
miejsca. Przed biegiem zaczepiałam innych rodziców z dziećmi, pytałam o rady. Uzyskaliśmy
mnóstwo odpowiedzi i dobrych porad. Fajnie, bo to takie małe społeczeństwo wśród 12000
startujących. Rodzice biegają z dziećmi w różnym wieku.
Pora na test wózka i ostateczną opinię. W naszym Baby Joggerze FIT można biegać z
bobasami już od 7 miesiąca życia. Fura ma lekką aluminiową ramę, miękkie siedzisko, które
składa się do pozycji leżącej, dzięki czemu Milka przespała cały bieg. Poza tym duża budka
z okienkiem idealnie chroniąca przed słońcem i wiatrem. Nowa bryka posiada ogromne 40
centymetrowe koła i co ważne hamulec ręczny. To podstawa, by mieć pełną kontrolę nad
wózkiem, szczególnie przy jeździe na rolkach.
Firma producencka nie zapomniała na szczęście o podstawach: jest w nim bowiem
kieszonka na drobiazgi i spory kosz na zakupy, tu akurat włożyliśmy na czas biegu dużo picia
– wszystko się zużyło. Jesteśmy z niego mega zadowoleni. Milka również. A, jeszcze jedno.
Wózek waży 11,5 kg i składa się w całości. Ma świetny i przyjazny wszystkim mamusiom
system składania. Patent Baby Jogger. Tym samym zajmuje w domu i w aucie niewiele
miejsca. Nie ukrywam, że przy wyborze modelu, priorytetem była jego cena – ale nie będę się
tym specjalnie chwalić. Po rozmowach z innymi rodzicami o zaletach różnych marek, zaczął
mnie kręcić temat tych wózków. W następnych postach opowiem, czego się dowiedziałam o
innych bolidach biegowych...
Polecam i zapraszam na fotorelację.
Miluniu, Tatuś przebiegł z Tobą 10km w czasie 52'29 :-)
W drodze na start |
Zagadując innych tatusiów.. |
jeszcze nieświadoma co ją czeka... |
ale medale kuszą, więc podejmuje wyzwanie... |
ufff. gorąco.. ostatnie chwile dla fotoreportera.. |
zwierzaki też biegają, a co! |
im więcej joggerów widziałam, tym lepiej i bezpieczniej się czułam.. |
cenne rady wyjadaczy wózkowych... |
dzieciaki miały tremę, gadać ze sobą nie chciały.. w końcu to waaaażne zawody... |
To dzięki nim wiedzieliśmy, że mamy krzyczeć w biegu "WÓÓÓÓZEK" |
moje Kudi :-) |
ostatnie poprawki... |
ha ha.. bieg w dobrej sprawie... fajnie.. |
Specjalne pozdrowienia dla przemiłej Izy i Oleczka, którzy czytają naszego bloga.. Było mi ogromnie miło! |
dziękuję za foto... cała rodzina biegła razem ... |
12 tys.biegaczy.. ech, bałam się o Milkę.. |
w oczekiwaniu na metę poznałam uroczego Bogusława... czyż nie cudny? |
boska pogoda... |
kciuki mocno trzymałam... |
czekam na mecie.. wypatruję i wypatruję... |
Ironman również biegł.. |
Są!!!!!!!!!!!!!! Bravo!!!!! |
Dekorowanie Kudi... |
niektórzy potem oprawiali obrazy... |
inni, nieświadomi biegu jeszcze odsypiali... |
...po to, by za chwilę obudzić się z medalem w dłoni... |
...nadal w szoku.. |
ale szczęsliwi i dumni! |
i spragnieni... |
Brawo! Dumna jestem jak nie wiem!
Brawo! Super sprawa :)
OdpowiedzUsuńI co? Kupujecie wozek?
Usuńimponująco, naprawdę wow
OdpowiedzUsuńNo...
UsuńGratulujemy!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńWOW, boski ten wózek, super wygląda! Widzę, że Mila siedzi opatulona w śpiworek LaMillou - jesteś z niego zadowolona? Używacie go też w bugaboo? Bo my się właśnie zastanawiamy jaki śpiwór do wózka kupić, bb wprowadziło jakiś nowy, kosztuje sporo, więc się zastanawiam, czy jest może jakaś ciekawa alternatywa... Całusy dla Was!
OdpowiedzUsuńMarta, to kocyk la Millou. Jest extra. Mila ma go od urodzenia. Ale zakupilam spiworek bugaboo. Do tego wozka nie pasuje stad pomysł z kocykiem. A spiworek bugaboo jest boski.
Usuńo jak super :) gratuluje :)
OdpowiedzUsuńGRATY! super wózek, Mila taka wyluzowana i słodka, mama piękna, tata wysportowany, normalnie jak z filmu jakiegoś miłego!
OdpowiedzUsuńBuziaki!!!
Ha ha... Dzięki Kochana..
UsuńBr wo, brawo! Medal zasłużony!
OdpowiedzUsuńByłam Aniu myślami z Wami w niedzielę, zwłaszcza gdy w radiu usłyszałam smutne informacje. Dobrze, że szczęśliwie i zdrowo na mecie! :)))
Ps. Ślicznie wyglądasz :)
Dziekuje. Tak, niestety dramat rozegrał sie na moich oczach. Smutna sprawa. Bardzo..
UsuńAle super relacja! Brawo ekipa R&M! A fura jest bombowa
OdpowiedzUsuń:-****
Usuńrewelacja brawa za odwagę
OdpowiedzUsuńGratulacje dla całej Waszej Trójki!
OdpowiedzUsuńMila ma cudną bluzę, co to co to?
Dziekuje. Bluza flawless.. Polecam.
UsuńWow! Super i wózek i tata i bieg i ogólnie ;) Bardzo gramatycznie, ale co tam. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBrawo dla dzielnych zawodników!
OdpowiedzUsuńPo tym co słyszałam, że jeden facet na tym biegu umarł, będę się stresować na każdym naszo-tatowym maratonie :/
No, niestety. Przykra sytuacja...
UsuńO jaaa ! ile ludzi ! nie zdawałam sobie z tego sprawy ale musiało być świetnie ! :)
OdpowiedzUsuńFajny wynalazek ten wózek do biegania, słyszałam o nich ale nigdy się nie interesowałam. Daje duże możliwości, nie trzeba rezygnować ze swojej pasji tylko dlatego, że mamy dziecko. Można biegać z dzieckiem. Super, podziwiam i gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńMalutka jest słodka, nie mogę się napatrzeć :)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Brawo, brawo:) Milunia drzemkę sobie ucięła:)
OdpowiedzUsuńJa sama najpierw muszę się ruszyć do biegania, potem pomyślimy o biegach w duecie :)
Aniu, świetnie wyglądasz, a Milunia coraz piękniejsza. Dawno do Was nie zaglądałam, muszę nadrobić zaległości, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńo rany! dopiero teraz poznałam Izę na zdjęciu, jeśli będzie to czytać to pozdrawiam ją serdecznie!
OdpowiedzUsuńAsia B? ależ ten świat mały,musimy się kiedyś spotkać na dzieciowe spotkanie:)pozdrawia Iza z Oleczkiem
UsuńJejqu, Miluni to się nawet dwa medale należą!! Naprawdę wielkie gratulacje!!
OdpowiedzUsuńGratulacje świetnego czasu! A mamę nie kusiło by też pobiec....
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik!Bravo dla Milki! A mamę nie kusiło by też pobiec....
OdpowiedzUsuńCudnie, pogoda na prawdę dopisała, Miluńka fantastyczna :) Świetny pomysł, jednak mój trzylatek już za duży do biegu w wózku (w sensie uciekłby z niego po 5 minutach) a o własnych siłach nie da rady ;) Pozdrawiam Kate Rum
OdpowiedzUsuńWow! Naprawde gratulacje! Brawo tata!!!
OdpowiedzUsuńMila jaka cudna.. I jaki z niej i taty dobrany duet;) Mama też wygląda bosko. dream team jak się patrzy# :))))
OdpowiedzUsuńJa już gratulowałam ale pogratuluję raz jeszcze. Tata zawodowiec, to wiadomo ale Mila bardzo dzielna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńA ja trochę z innej beczki. Czy mogłabyś zdradzić jak Mila przekonała się do niekapka? bo moja Maja (9 miesięcy) nie bardzo chce korzystać. Podajesz jej jakąś herbatkę? bo u nas woda nawet z butelki jej nie wchodzi. Pozdrawiam monika
OdpowiedzUsuńMonika, Milka z niejaka pije chyba od 7-8 miesiaca. Dokładnie nie pamietam, ale jest w archiwum o tym post. Ja jej daje wodę z soczkiem. Proporcja 1/3 sok reszta woda. Na poczatku sie bawiła, gryzla aż w koncu zakumala:)
Usuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńale Milunia wyrosła a piękna jak zawsze :)))))))))
cmok,,cmok pozdrawia Was smok no i my ;)
mistrzostwo !!!! mistrzostwo !!!
OdpowiedzUsuńcórci i tacie gratuluję cudnego pierwszego biegu razem !!!
byleby ich było więcej !!!
gratulacje dla Taty i Miluni, a w zasadzie to dla Miluni i Taty, wszak ona była na mecie przed Tatą :)
OdpowiedzUsuńBrawo! :D
OdpowiedzUsuńwow, gratulacje!!! :)
OdpowiedzUsuńA mnie wzruszyła ta relacja z biegu. Pewnie dlatego, że mój mąż też biega i w tym roku kibicowałam mu z maleńką w brzuchu a w przyszłym będziemy dumnie razem stać na mecie:) Mąż jest uczestnikiem biegów górskich więc nasza Tosiulka raczej z nim nie pobiegnie. Gratulacje dla Mili i jej taty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Beskidu Wyspowego
wielkie brawa dla taty i Milii :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa:))) Podziwiam bo sama nie cierpie biegac:)))
OdpowiedzUsuńA tata jakie ma zgrabne nogi:)))
No i gratuluje tacie dobrego czasu:)))))
Super sprawa:))) Podziwiam bo sama nie cierpie biegac:)))
OdpowiedzUsuńA tata jakie ma zgrabne nogi:)))
No i gratuluje tacie dobrego czasu:)))))
brawo!! Imponująca rzecz, są powody do dumy:) ja bym nie dotrwała:)
OdpowiedzUsuń