Czuję się oszukana... Bowiem dziecko też człowiek a zupełnie u niego inaczej wszystko przebiega... Katar 7 dni? Bzdura... To już drugi katar Milki w jej całym życiorysie.. I ponownie minęło 7 dni albo jak kto woli, tydzień. I co? I nadal jest u nas ten nieproszony gość.
A Milka jak kichnie i zawartość jej kartoflanego noska wyleci na buzię, to jest krzyk : mamoooooooo, weź to ze mnie ściągnij. No więc, ściągam co u niej mile widziane nie jest.
Najlepiej daje radę to coś, co do odkurzacza pasuje i mówię Wam, frida przy tym to nic. Ale ale, Milka na widok odkurzacza szału dostaje, więc ściągam rano i wieczorem...
No i tak żyjemy sobie 9dni w szóstkę:
Milka
Mama
Tata
Kiciolina
Miszelka
I on...KATAR!
Buziaki!
achh u nas katar zawsze BITE dwa tygodnie.. pierwszy tydzień leje się z nosa baaardzo... drugi tyzień spokojniej, katarek jakiś bardziej "suchy" ale i w nocy gorzej się śpi. zdrówka:)
OdpowiedzUsuńZakładaj jej rajstopki, nawet jak macie w domu na tyle ciepło żeby latać boso.
OdpowiedzUsuńA co do odkurzacza to może postaraj się ją przyzwyczaić zaczynając od najmniejszej (najcichszej) mocy.
Ja odkurzam bardzo często i Ola jest przyzwyczajona
To biedactwo.
OdpowiedzUsuńJa się nigdy z tą teorią nie zgadzałam, że 7 i po sprawie.
Zdrówka życzymy.
wstrętny katar, niech się odczepi gość nieproszony...
OdpowiedzUsuńzdrówka!!
Niech ten Pan Katar ucieka od Milki i nie męczy Jej już!
OdpowiedzUsuńLinka też nie cierpi czyszczenia nosa :/ Czekam aż nauczy się sama smarkać - powoli uczę Ją tego choć na razie to bardziej jest oddychanie do chustki ;)
Odp: tak, mmr.
OdpowiedzUsuńAnia spróbuj Euphorbium, u nas zawsze daje radę i po 3 dniach jest spokój :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzymy! my też mamy mały katar,ale dajemy radę: buziaki Iza
OdpowiedzUsuńjak ja to znam ;( katar u Leona właśnie się skończył a trwał 2 tyg. frida odpadła w przedbiegach przy poprzednim katarze teraz już tylko odkurzacz i "katarek " i krople. ehhh Mila goń ten katar!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAniu u nas pomagają inhalacje i nasivin na noc (max 5 dni) i spacery. Kajka dużo lepiej oddycha na dworze. Świeże powietrze robi swoje i śpi tylko podczas spacerów. Pozdrawiamy i zdrowka !
OdpowiedzUsuńInhalacja, inhalacja i jeszcze raz inhalacja (z soli fizjologicznej)! :) Naprawdę działa cuda i na katar i na kaszel. :)
OdpowiedzUsuńW ciągu swoich 16tu miesięcy życia Kubuś chorował nam 3 razy po jakieś 7 dni: 2 razy katar i 1 raz kaszel (bez gorączki).
Inhalacja dała radę. :)
Zdrówka życzymy. Ściskamy mocno. :) :*
No nic, a kupiłam ten aspirator....
OdpowiedzUsuńPrawie 3 dni mordowałam się z katarem Ali :( Teraz mała na widok jakiegokolwiek aspiratora dostaje szału. Na szczęście to już za nami. Zdrówka dla Milki!!!
OdpowiedzUsuńzdrowia Milusiu ;**Odciagać trzeba,jak najczęściej żeby katar poszedł precz no i żeby nie spływał do gardła,bo to powoduje kolejne groźniejsze infekcje :((u mnie Anioł kocha odciągać nos,ale Drugi to wyje,kręci głową i rzuca całym ciałkiem,jak tylko zobaczy końcówkę" katarka"
OdpowiedzUsuńno ale trzeba :((
Jak byłam teraz u lekarza to mówił, ze sa dwie szkoły. Odciągać i nie odciągać. Radził tez zeby odciągać Max 2 razy dziennie bo nos potrzebuje nawilżenia.
OdpowiedzUsuń