Nagość

Miałam zdecydowanie wesołe dzieciństwo.. Jedyne niemiłe wspomnienie to rozbicie przez mojego brata ślimaka o ścianę żłobka :-((( miałam niespełna 3 latka, skoro chodziłam do żłobka, a pamiętam to wydarzenie jakby miało miejsce wczoraj.. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć, bo mój brat bardzo kocha zwierzęta.. Dziwne.. Poza tym pamiętam jak zbierałam jaszczurki, pamiętam ucieczki przed słońmi, które rzekomo chodziły po naszym osiedlu, pamiętam zakopywanie banana w ogródku, którego przywiózł mój dumny wówczas  z siebie Tata, a ja nie mogłam go zjeść, tak bardzo mi wtedy nie smakował czy wakacje u babci na prawdziwej polskiej wsi... Ale nie o tym. Ostatnio po DDTVN zamiast powtórek "Na Wspólnej" leci "Ukryta Prawda". Trafiłam na odcinek, w którym ojciec chodził nago po mieszkaniu przy swoim synku. Mama zrobiła mu awanturę, a potem nawet oskarżyła o molestowanie seksualne za spanie z dzieckiem w jednym łóżku na jakimś wyjeździe.. Szok..
Ja widziałam moją mamę i tatę wielokrotnie nago, nie razem oczywiście. Lubiłam obserwować, jak moja mama brała prysznic albo jak mój tato czy starszy brat robił siku. To było zabawne i nikt przed nikim nie miał żadnych zahamowań. Wiem, że w niektórych rodzinach nawet puszczenie bąka w towarzystwie mamy lub taty jest niedopuszczalne.. Teraz Mila jest jeszcze malutka ale chciałabym, by nagość w naszej rodzinie nie była niczym złym. Oczywiście nie chodzi mi o paradowanie na golasa non stop i bez żadnych ograniczeń ale nie chcę złamać nóg w pogoni do szafy po czystą bieliznę, jeśli wcześniej jej sobie nie przygotuję, idąc pod prysznic... I nie chcę, by Milka chcąc szybko skorzystać z toalety, musiałaby czekać aż ja czy Tata ten prysznic weźmiemy... 
Hmm....

51 komentarzy:

  1. Zgadzam się! U mnie w domu też nikt nagości nie ukrywał i mam dzięki temu do nagości zdrowe podejście. Teraz to każdego o molestowanie można oskarżyć, jakaś masakra się dzieje, niedługo nie będzie można dziecka pocałować bo zabronią!

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas w domu nagość nie była może tematem tabu, ale nigdy rodziców nago nie widziałam. A przynajmniej nie pamiętam. Ogólnie mam do tego luźny stosunek, choć też i ustalone granice przyzwoitości ;))
    Stópki całuśne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry temat poruszyłaś. Myślę, że wielu współczesnych rodziców może nie być tak otwartych, jest to nierzadko tabu. Twoje podejście uważam, za bardzo racjonalne.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas takie same plany tj. Zmiany nawykow golasowych brak! Bedziemy bruska uczyc nie wstydzic sie swego ciala,nagosci i bliskosci.super post.milke ukochaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa jestem opinii innych mam, pozniej wroce podczytac i napisze jak to jest u nas...
    ps. tez sie czesto nad tym zastanawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie, ze tak wiele opinii jest podobnych do mojej... Czekam na Twoja..

      Usuń
  6. Nie zastanawiałam się nad tym powiem szczerze, choć jest to temat wart przemyślenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre rzeczy sa tak naturalne, ze nie wymagają przemyśleń:)

      Usuń
  7. Ciekawy temat, w sumie nigdy głębiej się nad tym nie zastanawiałam.
    Ja osobiście nie znosiłam jak mi ktoś do łazienki właził :P
    Na dzień dzisiejszy mój M. tak czy siak, zawsze wychodzi z łazienki po kąpieli owinięty ręcznikiem. Taki ma nawyk. Ze mnie to znów nudystka :P
    mężowi nie przeszkadza ;) a młoda ma to samo ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe..dobre... Mi nie przeszkadza jak R wchodzi do łazienki...ale gdyby to były inne osoby to nie wiem... Milka jak narazie uwielbia byc golasem :)

      Usuń
  8. Zdrowe podejście... Dzieci nie powinny wstydzić się własnego ciała.:) My póki co dajemy małej wybiegać się na golasa, gdy tylko można. I jak najbardziej popieramy takie praktyki - choć ja osobiście nigdy się na to nie decyduję, bo chyba kompleksy by mnie zjadły... :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziecięce stópki są najrozkoszniejsze i zawsze mnie rozczulają :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zarówno w moim domu rodzinnym, jak i tym teraz tworzonym z mężem i córką nie ma barier.
    fakt, mąż przy córce nago nigdy się nie pokazał.
    oczywiście nie jestem za paradowaniem nago po domu bez potrzeby, ale właśnie by nie było problemu w sytuacjach jakie opisujesz.

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm.. Maja lubi wchodzić do nas do łazienki jak się kąpie ja czy P. ale P. nie lubi jak ona mu wchodzi bo mówi, że ona sie patrzy na jego członek :) i pokazuje palcem, natomiast jak się kąpie ja to jej pozwalam wejść, ona sama też lubi biegać na golasa np. przed kąpielą, jak to będzie potem się okaże ale myślę że z czasem nie będziemy się przed nią rozbierać itp bo to jest w końcu sfera prywatna i powinna być zachowana dla siebie,nie widze potrzeby paradowania przed starszym dzieckiem na golasa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest ciekawa:-) to fajnie, ze moze poznać inne częściej ciała tak normalnie, bez stresu... Oczywiscie nie chodzi o paradowanie, co tez ujelam w poście...ja tez byłam mała dziewczynka i pokazywałam palcem... :-€

      Usuń
    2. hyhyh u nas jest identycznie, mysle ze nagosc to nic zlego, choc napewno jak Maja podrosnie to K. bedzie sie zamykac w lazience na klucz:)

      Usuń
  12. Ja się swojego ciała nie wstydzę.Od małego rozbieram się i ubieram przy Aniele.Siku robiliśmy razem,często siedzi w łazience jak ja się kąpię.U nas to naturalne jest.Czasem bywa śmiesznie;) Ostatnio Anioł przybiegł do mnie z rewelacjami..."Mamo,mamo Tata ma największego na świecie siuraka" ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam nie mam nic przeciwko by mnie Emil widział ale mój mąż ma inne zdanie. Ani paradowanie non stop na golasa ani zakrywanie się i pilnowanie na każdym roku nie jest dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. masz racje mój mąż jest taki nie daj Boże wyjdę z łazienki nago bo zapomniałam piżamy albo nie zamknę się w toalecie kiedy robię siku. sam maż zamyka się szczelnie i nie pozwala wchodzić. Ja znów jestem inna nie uważam że nagość to coś złego to naturalna rzecz nie paraduje w domu nago ale jak się coś zapomni czy kiedy idę do toalety nie zamykam się dzieci wchodzą pytają co robię Arek często raczkuje za mną i w sumie jestem przyzwyczajona że nie zamykam toalety nawet jak się kąpie. Uważam że to jest nie dobre że w dziecku zaszczepia się taką wstydliwość. Oczywiście sa tego granice i moje dzieci np. na plaży nie paradują nago tak jak większość dzieci owszem są granice

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na płazy Milka bedzie w stroju napewno... Nie wybaczylabym sobie, gdyby ktos ukradkiem zrobił jej zdjecie...

      Usuń
  15. u mnie nagość ma inny wymiar, maluch jak widzi mamę top less od razu jest głodny :D, nastolatek już nagości się wstydzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.. No tak:-) Bufet widać:-)

      Usuń
    2. Dokładnie mam tak samo! Ma widok piersi, mojej córci leci ślinka hehe:P
      A odnośnie postu, zgadzam się z Tobą w 100%. Po co wpajać dziecku od małego, że nagość jest czymś złym i wstydliwym. Później tworzą się w głowie jakieś chore kompleksy:)

      Usuń
  16. Mnie przeraża to jak w dzisiejszych czasach niewiele potrzeba aby doszukiwać się podtekstów - warunki w jakich wychowują się nasze dzieci w niczym nie przypominają tych w jakich wychowywaliśmy się my - czy też nasi rodzice...często z przyczyn lokalowych i materialnych - bliskość była nieunikniona - teraz każde dziecko ma "swój" pokój, "swoje" łóżko i w efekcie w wieku dojrzewania szuka informacji o nagości w "swoim" komputerze...właśnie tego chciałabym uniknąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie.... Lepiej zobaczyć w domu niż szukać w necie czy gazetach... Choć pewnie za 10 lat gazet nie bedzie..ciekawe...

      Usuń
  17. U mnie w domu też spokojnie można wejść do łazienki bez względu na to kto w niej był. Nigdy nie czułam się skrępowana jak tata czy mama się załatwiali a ja się kąpałam czy na odwrót. Jestem ciekawa jak to się u nas ułoży ale też chciałabym żeby nagość nie była tematem "tabu" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle ze nie bedzie... Wyniosłaby to z domu.. Tak samo jak ja..:)

      Usuń
  18. U mnie też. Nie raz tak jest, że Teściowa myje głowę albo się kąpie i ja z Fifim z nią rozmawiam (filip uwielbia patrzec jak sie woda leje ;D) albo ja biorę prysznic a narzeczony kapiel :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To ja opowiem moją historię, oczywiście w wielkim skrócie:) Tak a propos dziwnego patrzenia na świat i dziwnych skojarzeń. Kiedyś uczyłam angielskiego w przedszkolu. Pewnego razu na tapecie były zabawki, poprosiłam jednego chłopca o przywiezienie mi wózka z rogu sali z miśkami i innymi zabawkami. Na kolejne zajęcia przyszła jego mama, bardzo zatroskana, co ja z tymi dziećmi wyrabiam. Że nie za bardzo mogłam skojarzyć, co ja takiego strasznego "wyrabiałam", poprosiłam o jakieś może wyjaśnienie. I słyszę:
    Mama: bo wie pani, wózek dla chłopca...
    Ja: Nie, niestety nie wiem
    Oczywiście wiedziałam, o co może chodzić, ale chciałam, żeby sama powiedziała to na głos :)
    Mama; No wie pani... wózek... chłopiec...
    ja: Nie, nie wiem.
    Po długiej chwili:
    Mama: No wózek-chłopiec, chce pani z mojego dziecka zrobić ... no wie Pani...
    Ja; Nie, nie wiem:) Dla mnie wózek to wózek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe..niezła historia... Kobieta miała chyba wsród znajomych i sie wstydziła... Toc to ona nie wie, ze od pchanaia wozka nie zmienia sie orientacja? Szok... Bożenko, swietnie wybrnelas:-)

      Usuń
    2. Mam znajomego, którego 3-letni syn nie wyjdzie z domu bez różowej czapki i torebki swojej siostry:) I nikt paniki nie sieje:) I tak jak niektórzy wpajają dzieciom, że nagość to samo zło, tak inni karmią je innymi uprzedzeniami. A nawet jeśli wyrośnie na człowieka innej orientacji, człowiek to człowiek :)Znam gorsze zboczenia:)

      Usuń
  20. Też uważam że nagości nie powinno się wstydzić ani brzydzić. Ja od małego lubiłam siedzieć z mamą gdy ta brała prysznic, jeszcze za nim się wyprowadziłam z domu w wieku 19 lat siedziałam na kiblu podczas gdy mama się myła, tak zwanie jej towarzyszyłam xD Podczas tych chwil rozmawiałyśmy o wielu rzeczach :)
    Tatę do 4 lub 5 roku życia mogłam oglądać nago, potem rodzice zaczęli ukrócać te widoki.
    Podejrzewam że to samo będzie i u nas w zależności od tego czy urodzi się chłopczyk czy dziewczynka.
    Trochę głupio byłoby mi gdyby 18 letni syn rozmawiał ze mną podczas kąpieli i oglądał mnie nago, co innego córka bo tak jak to się mówi ma to samo :)
    Co rodzina to obyczaj,haha. ^w^'

    Zapraszam i do mnie:
    http://xweetlie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. My z tych pruderyjnych chyba :-) Mamę widziałam nago, Tate nigdy i chyba dobrze, bo lekko byłabym zażenowana:-) U nas w domu z Mężem trochę inaczej podchodzimy do tematu, nie mamy problemu z nagością aczkolwiek podejrzewam, że przy dużym Mikolaju nie będziemy chodzić nago i nie będzie to wynikało ze wstydu a zwyczajnie z naturalnego naszego zachowania:-) Stópki cudne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz a niektórzy twierdza ze to patologia:-) hehe...:-)

      Usuń
  22. Zgadzam się :) u nas Milka wchodzi do łazienki, gdy ja lub mąż się kąpiemy, czy tak jak napisałaś o zapomnianej bieliźnie, więc to nic niezwykłego u nas :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nagość jest całkowicie naturalna. Popieram takie podejście!

    OdpowiedzUsuń
  24. W moim rodzinnym domy, tylko mamę widywałam nago, tatę już nie. Za to u mnie, ja i mąż chodzimy nago przy małej, jak się któreś z nas kapie czy przebiera. Drzwi od łazienki zawsze mamy otwarte. Mała wczoraj siedziała i patrzyła, jak się tato myje pod prysznicem i była bardzo zaciekawiona. Ostatnio razem brałyśmy kąpiel :). Nagość nie powinna być tematem tabu. Powinno się raczej dziecku mówić, jaki dotyk jest dobry a jaki zły i uczyć dziecko wyrażania swoich uczuć i mówienia "nie", kiedy czuje, że nie chce być dotykane. Stąd uważam, że nie ma co zmuszać dziecka do całowania cioć, wujków, babć etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, dziekuje za komentarz..,cieszę sie, ze tak sporo osob wie co miałam na myśli pisząc tego posta... Czytają ze zrozumieniem i nie mylą nagosci z patologia itp. Szkoda, ze nie każdy zdaje sobie z tego sprawę zdaje.. Dzięki :)

      Usuń