Skończyliśmy 40 tydzień ciąży...


Tadam, oto co pokazało mi dzisiaj moje "odliczanie" na Baby Boom:-)
Udało się. Donosiliśmy ciążę.
Termin porodu na jutro...

Pomiary:

Waga wyższa o 26 kg, tak, wiem, będzie co zrzucać
Obwód Milowego Mieszkanka 121 cm w najszerszym miejscu, które ostatnio nieco się obniżyło
Stopa większa o jeden nr, mam nadzieję, że wróci za chwilę moje 37 cm
Ubrań na teraz brak
Rozstępy pojawiły się na biodrach, ale słabe. Na brzuchu brak..

Dolegliwości w ciąży:

I trymestr : trochę mdłości i duży apetyt, szczególnie na słodkie i lody, co już wtedy wróżyło upragnioną córeczkę
II trymestr: pojawiły się plamienia, na szczęście niegroźne
Nadal duży apetyt
Zaczęły puchnąć ręce i stopy
III trymestr : zadyszka, zmęczenie, ogromny apetyt, puchnięcie, upały dały się we znaki, jeden pobyt w szpitalu ze względu na plamienia i opuszkowe rozwarcie..Lekko podwyższone CRP,co później okazało się moim osobistym urokiem ..

Milowa wyprawka:

Ubranka wszystkie (okaże się w praktyce)
Kosmetyki kupione
Pieluszki: dwa opakowania, będziemy kupować na bieżąco
Laktator i niania czekają

Pokoik Mili:

Prawie gotowy, wszystkie niezbędne rzeczy do zamieszkania przygotowane
Dywan zamówiony
Nie mogę zdecydować się na fotel, więc jeszcze brak...

Co dalej?

Dziś wraca Profesorek. Zadzwonię do niego po południu i dowiemy się jaki plan dalej..
Trzymajcie kciuki ...

fot. Anne Geddes



60 komentarzy:

  1. Już niedługo Milunia będzie z Wami, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a sio na porodówkę! :D Nic się nie martw, i waga wróci do normy i stopy i ubrania znów będą pasować :) tylko dać sobie troszkę czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekamy! To już ostatni maluch z ciążowych blogów, które sama obserwowałam w ciąży, który cały czas jest po cieplejszej stronie brzucha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, kochana, jeszcze troche ich jest, No. Żaneta z Tere Fere Kuku:-)

      Usuń
  4. Czekamy! To już ostatni maluch z ciążowych blogów, które sama obserwowałam w ciąży, który cały czas jest po cieplejszej stronie brzucha

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Kochana w takim razie czekamy na wieści:) a przede wszystkim na Milunie:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdeczne gratulacje!!!
    A teraz Kochana nawet, jak poczujesz coś, co wydaje się nie być skurczem to może być skurcz ;)

    Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie i miłe powitanie Mili!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj trzymam, trzymam, naprawdę mocno zaciśnięte :*
    I gratuluje, tak jak w suwaczku dokonałaś naprawdę prawdziwego cudu :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana :-) czekam aż ten cud bedzie namacalny, choć teraz właśnie ładnie przelewa sie w brzuchu:-***

      Usuń
    2. To chyba dziś nie wyjdzie, znaczy się, że jak się przelewa to jeszcze posiedzi :) Mój wariat też od rana szaleje, więc jestem spokojniejsza :)

      Usuń
    3. Z jednej strony sie chce, zeby było juz po a z drugiej im mniej objawów tym lepiej, znaczy sie, jeszcze sie nie zaczyna :-) mam to samo..

      Usuń
  8. Powodzenia! :)
    Trafiłam tu wczoraj, przeglądnęłam Twój blog i wiem, że zostanę na dłużej jeśli pozwolisz :)
    Kciuki trzymam, jak wszyscy tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie.. Zapraszam częściej:-) kciuki sie przydadzą... Miło mi:)

      Usuń
  9. Trzymam kciuki by poród przebiegł sprawnie i by mocno nie bolało :)) Daj znać jak już Malutka będzie na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję!!!
    Trzymam kciuki za szybki i szczęśliwy poród.
    Ostatnio codziennie tu zaglądam i z ogromną niecierpliwością czekam aż oznajmisz nam że Milunia jest już w Twoich ramionach.
    Trzymam kciuki za szybki i szczęśliwy poród.
    Szczęśliwa mama 81

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jestes:-) ja tez zawsze zagladam jak któraś z dziewczyn ma lada moment rodzic ;))

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. No ja wciąż czekam na relacje od Ciebie i zdjęcie Janka:-)

      Usuń
  12. Gratuluję !!! Uwielbiam zaglądać na Twojego bloga (może dlatego, że sama czekam już z niecierpliwością na swoje maleństwo :) )
    Życzę powodzenia :)Żeby wszystko poszło szybko, sprawnie i bezboleśnie :)
    Pozdrawiamy z Franiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa. Zapraszam oczywiście. A Franio kiedy ma sie urodzić?

      Usuń
  13. napisałam Ci wiadomość na FB:) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przeczytałam. Dziękuje bardzo i super, ze tak poszło łatwo :-)

      Usuń
  14. ale się emocjonuję, aż wracają moje wspomnienia z porodu i tego jak pierwszy raz przynieśli mi Filipka :) bez wahania przeżyłabym to jeszcze 1000 razy. na dzisiaj polecam seks i sport, to powinno Milę wywabić z domku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja taka sierota w stresie leze i nic nie robię, bo zwyczajnie strach mnie oblecial:-ooo

      Usuń
  15. Aniu trzymam kciuki za szczęśliwe i szybkie rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymamy kciuki i czekamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. uuuu uu! Zbliża się och zbliża ta nasza Mila :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiąanie:) I niech kolejny post będzie już o Mili i z Milą po drugiej stronie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Życzę szybkiego, bezproblemowego i niezbyt bolesnego porodu :)

    A tak na marginesie - wiadomo już co z porodem?

    OdpowiedzUsuń
  20. coraz bliżej... :D oj jak pamiętam te ostatnie dni (też przeterminowane) to niemal fioła dostawałam czego Ci nie życzę :) poczytaj, pooglądaj filmy bo na chwilę będziesz musiała to przerwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No to trzymamy kciuki za tą wieczorną rozmowę i czekamy na wieści ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uhuuu! Czekamy z niecierpliwoscia:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne podsumowanko...
    Eh, czekamy, czekamy na Milunię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nooo kobito do roboty bo czekamy na nasze blogowe dziecko kolejne. Co widzę posta to myślę że to już...a tu jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzymamy Kciuki za Was Kobietki ! Oj mocno trzymamy :D

    OdpowiedzUsuń
  26. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/2 listopada 2012 23:09

    tuż tuż:)))
    czekamy na Mile!
    a za mamusie mocno kciukasy trzymamy:)

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja myslalam, ze moze juz ;)

    OdpowiedzUsuń