Brzuszek w niedziele zaczął tak mocno boleć, że postanowiliśmy pojechać z Milą do szpitala. Nie spodziewałam się tego ale kazali nam zostać do wtorku celem wykonania badań : posiewy. Oczywiście nie będę ukrywać jak bardzo mnie to zaniepokoiło.. Wpadłam w płacz.. Na szczęście dostaliśmy pojedynczą salę z dwoma łóżkami. Najgorsze w tym szpitalu jest to, że właśnie remontowany jest prysznic i wykąpać się nie da.. Kombinuje więc w inny sposób. Nie zmienia to faktu, że takie traktowanie matek jest niedopuszczalne...
Nie ma dnia bez mojego płaczu.. Zamiast chodzić na spacery to zalegamy w czterech ścianach warszawskiego szpitala. Opieka na szczęście wszystko wynagradza. Panie pielęgniarki są bardzo miłe.. Każda jedna.. Aha, nie ma jedzenia, więc trzeba radzić sobie samemu. Na szczęście mamy skarb w postaci Roberta, który nam nie daje zginąć. Takiego kochanego tatusia masz Miluniu:-)
Ale do rzeczy.. Było zagrożenie zapalenia układu moczowego. Został wykluczony. Sprawdzają jeszcze krew, na wynik mam czekać do czwartku. Z zakładanego więc wyjścia we wtorek zrobił się czwartek. Jestem raczej przyzwyczajona do lekarzy w wieku ponad 50 a tu lekarki takie młodziutkie..
Jeszcze w niedzielę wzięli Milunie i ją "odgazowali" .. Zalegało jej tyle gazów, że Panie pielęgniarki były bardzo zaskoczone.. Momentalnie zrobiło jej się lżej. Wczoraj dotarły krople Sab Simplex od Cacynki.. Jeszcze raz dziękuje Ci bardzo. Zaczęłam podawać i nie chce zapeszać ale chyba jest lepiej. Brzuszek miękki.
Trzymajcie proszę kciuki, żeby posiew z krwi był czysty.. Ja na prawdę tęsknię za domem, za moimi kotkami, za tv, za prysznicem, za łóżkiem i kanapą, za spokojem..
A oto moje dwa najdroższe Skarby, bez których życia sobie nie wyobrażam,, kocham!!!
oj wiem co czujesz, my z Amelką, w pierwszym tygodniu jej życia dwa razy wracałyśmy do szpitala (pierwszym razem wypuścili nas po 12h ale kiedy znów wróciłyśmy po dwóch dniach to już nas zatrzymali na kolejne trzy). Najważniejsze, żeby Malutkiej badania wyszły dobre i żeby była zdrowa a o niewygodach szpitalnych szybko zapomniecie po powrocie w swoje własne kąty.
OdpowiedzUsuńCałuję mocno i przytulam,
kinia
Dziękuje bardzo :-**
UsuńZdrówka dla malutkiej!
OdpowiedzUsuńtrzymam mocarnie kciuki za was
OdpowiedzUsuńzdrowka laseczki:*******
Trzymaj .. Buziaki!
Usuńzdrowia życzę
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki by padania były w porządku
OdpowiedzUsuńi dużo zdrówka
a w jakim szpitalu leżycie??
W mswia. O ile poloznictwo i ginekologa super o tyle oddział noworodkowy na | P. Do remontu!
Usuńnigdy nie miałam z tym szpitalem nic wspólnego :)
Usuńto jest na wołowskiej czy wolskiej??
Na Woloskiej.. A z którego Ty korzystasz?
Usuńja rodziłam dwójkę na Karowej akurat tak wyszło
Usuńpytam się bo mój gin pracuję na własnie w tym na W ale nie wiem którym
na razie szpitale omijamy z młodszą
Trzymamy mocno kciuki! Buziaki dla WAS
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochana
Usuńtrzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze, jeszcze parę dni!!! trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest jak z dnia na dążeń mówią co innego..
UsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMatko! :(
OdpowiedzUsuńJak mi Was szkoda! Na pewno wyniki będą dobre, muszą być.
Całujemy razem z Martynką:*:*
teraz to już będzie tylko lepiej :) Cieszę się, że Nasze kropelki komuś pomogą :) :* Buziaki dziewczęta :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje. Dziękuje:-*
UsuńBoże, biedne Dziewczyny!! Trzymam mocno kciuki żeby Was szybko wypuścili! Też bym chyba siedziała i ryczała, ale głowa do góry! Mocno trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze! Faktycznie macie Skarb w domu!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana:)
UsuńMoże chcą Was przetrzymać ze względu na koszty.
OdpowiedzUsuńTez o tym myślałam.
UsuńByłam niedawno z córką w tym szpitalu i nas wypuścili po 1 dobie mimo że nie wszystkie wyniki jeszcze były (te co były, były bardzo dobre), bo lekarze stwierdzili, że bez sensu jest trzymać dziecko i narażać je na jakieś szpitalne bakterie :) Także jeśli Was trzymają, to tylko dla waszego dobra, widocznie chcą się upewnić, że wszystko jest ok, w końcu to noworodek. Mam bardzo dobre wspomnienia z tego szpitala, a lekarki są fantastyczne i się intersują dzieckiem nawet po wyjściu - lekarz prowadzący prosił, żebym dzwoniła i informowała o samopoczuciu dziecka. Trzymajcie się, pobyt w szpitalu z dzieckiem to bardzo nieprzyjemna sprawa, ale jesteście w dobrych rękach.
UsuńPozdrawiam
będzie dobrze :) trzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuńSzyciutko wracajncie do domu,zdrówka dla małej :*
OdpowiedzUsuńjejku, wszystko bedzie dobrze. Trzymamy kciuki!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze , wracajcie szybciutko do domku:)
OdpowiedzUsuńMarzę o tym
Usuńbuuu nie zazdroszcze i zycze abyscie szybko wrocily do domku
OdpowiedzUsuńZdrówka :*
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się tam kochane. Zaciskam kciuki.
OdpowiedzUsuń:( współczuję, wracajcie do domku szybko!
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, bedzie dobrze!
Całusy!
Staram sie trzymać w pionie:-) juz chce bardzo wracać.
UsuńBiedactwa! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do domku!! Trzymajcie się cieplutko
OdpowiedzUsuńOjejku Biedulka... Mam nadzieje i trzymam kciuki, że wyniki będą dobre i , że wyjdziecie do domku :) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńKurcze wiem jak to w szpitalach jest. Mam nadzieje ze szybko do domu wrocicie!:) tego Wam zycze!:*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Wasz szybki powrót do domku! Trzymajcie się cieplutko!
OdpowiedzUsuńOj bidule. Ale pomyśl jak to będzie fajnie jak już będziesz w domu i się wykąpiesz:)
OdpowiedzUsuńKąpiel .. Juz wkrótce ;)
UsuńTrzymamy kciuki, zdrówka, napewno wyniki będą dobre ! Trzymajcie się :*
OdpowiedzUsuńKurde to nie fajnie.
OdpowiedzUsuńZdróweczka Wam życzę Kochane!!!
Trzymajcie się Mocno
Buziole
P.S.
Moja Pati też chora :(
Więcej opisałam w poście.
buuuuu biedaki kochane! Wracajcie!
OdpowiedzUsuńKochana trzymam kciuki, aby w czwartek was wypuścili z rewelacyjnymi wynikami. a to aby okazała się jednorazowa kolka.
OdpowiedzUsuńJednorazowa byłoby super
Usuńo Matko i Córko, Ale przegapiłam. zdrowiejcie. ściskamy mocno Was.
OdpowiedzUsuńStaramy sie :-)
Usuńno i co? jakie wieści? co malutkiej pysznotce?
OdpowiedzUsuńkiedy do domu?
Prawdopodobnie dziś jeśli tylko wynik posiewu krwi będzie czysty a wszystko na to wskazuje:-)
UsuńO rany, ale się porobiło. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Trzymaj się kochana dzielenie, już rozumiem jak to jest martwić się o swoje dzieciątko w każdej minucie.
OdpowiedzUsuńBuziaczki od nas dla Was!
Cześć Słonko :)
UsuńNajgorsze jest to, ze jak ona płacze to za wiele zrobić nie mozna.. No musimy jakos przetrwac
Dziewczynki jesteście w domu :))?
OdpowiedzUsuńTak, jesteśmy :-)
UsuńAle noc byle nieprzespana..
Milunia jesteś już w domu ?
OdpowiedzUsuńduzo zdrowka..
OdpowiedzUsuń