Szkoła rodzenia Lekcja 3 "Znieczulenie"

Dzisiaj kolejna wizyta w szkole rodzenia. Podczas mojego pobytu w szpitalu zaliczyłam zajęcia nr 3. Wystarczyło zejść piętro niżej.
Zajęcia prowadził młody anestezjolog, a tematem spotkania było znieczulenie. No właśnie: brać czy nie brać?Już sama nie wiem. Generalnie jestem za tym, co uśmierza ból, dlatego jak boli mnie głowa, korzystam z tabletek. Oczywiście mówię o okresie sprzed ciąży. W moim szpitalu robią dwa rodzaje znieczulenia: zewnątrz oponowe i podpajęczynówkowe. Decyzja niestety nie zależy ode mnie ale od danego anestezjologa, jeśli dane mi będzie na niego trafić. Otóż może się zdarzyć, że akurat anestezjolog będzie zajęty i wówczas mogę zapomnieć o znieczuleniu.

Oba to zastrzyki długą igłą w tył pleców. Zewnąrzoponowe ma grubszą igłę i wprowadza się wężyk, dzięki któremu to znieczulenie można dawkować. Drugie działa szybciej, igła jest cieńsza ale nie ma możliwości wprowadzenia wężyka, więc jeśli nie urodzisz w ciągu 1,5h od podania, to jesteś kłuta po raz kolejny. :-) Ale to podobno nie boli.


znieczulenie.webd.pl


Ból porodowy ustępuje podobno po 10 minut od podania i nie ma wpływu na dziecko, gdyż stężenie tego leku jest zbyt niskie.Znieczulenie można założyć w każdej fazie porodu, już przy rozwarciu 3-4 cm.

Argument, który do mnie przemówił dotyczy wpływu bólu na dziecko. Otóż:


  • Podczas porodu występują naprzemienne okresy szybkiego i wolnego oddychania. Gdy wskutek bólu oddychasz za szybko, wtedy może to prowadzić do pogorszenia parametrów krwi Twojej i dziecka. U ciebie powstaje tzw. zasadowica krwi, natomiast u dziecka kwasica krwi. Z tego też względu lekarz i położna proszą Cię, abyś oddychała głęboko i co najważniejsze powoli;
  • W czasie zasadowicy krew zbyt łatwo pobiera tlen w płucach i niestety, z trudnością oddaje go w łożysku – Twoje dziecko otrzymuje za mało tlenu, co w rezultacie prowadzi do przejściowego niedotlenienia.

Natomiast kiedyś kobiety rodziły w polu, domu, bez lekarza, czasami same i dawały radę. Uważam więc, że każda kobieta ma prawo wyboru i wybierze dla siebie najkorzystniejszy .. Powodzenia dla tych, które będą rodziły w najbliższym czasie. Będziecie korzystały?

Dzisiaj z kolei zaczynam "nowe" zajęcia. W związku z tym, że zdecydowałam się zbyt późno, część zajęć odbyłam z inną grupą a dziś zaczyna nowa.

Ponadto skończyłam już przyjmowanie antybiotyku. Jutro rano jadę na pobranie krwi. Mam nadzieję, że CRP jest w normie. Plamienie ustało od momentu wyjścia ze szpitala, więc był to skutek poprzedzającego intensywnego weekendu.Ciągle zażywam luteinę, co nie ukrywam jest upierdliwe. Ale rozumiem, że to dla dobra domku Mili. We czwartek mam kontrolną wizytę u mojego ginekologa i zobaczymy co powie..


34 komentarze:

  1. W sumie nie wiadomo, które lepsze znieczulenie. Ja w to, że wbijanie igły nie boli to jakoś nie wierzę ;/ Fajnie, że z Milą i Tobą już lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam tę igłę, to też mi było cieżko w to uwierzyć.. To coś ma z 10 cm długości ale miejsce wbicia jest wcześniej czymś znieczulane podobno. Zobaczymy:-)

      Usuń
  2. U nas na zajęciach wczoraj położna wspomniała o znieczuleniu, temat rozwinie za tydzień.
    Ja już troszkę zgłupiałam, bo byłam przekonana w 100%, że chcę i nie ma mowy, żeby rodzić bez, a po zajęciach mi się tak odmienia. Szlag! Podobno zzo może wydłużyć 2 fazę porodu od 5 min do 3h, ale skraca też 1.
    W ogóle te zajęcia w szkole rodzenia zmieniają mój punkt widzenia, coś co kiedyś było oczywiste teraz już nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, może wydłużyć ale niekoniecznie. Ja tez po zajęciach mam wątpliwości.. Czasami ta szkola powoduje wiecej niepewności..

      Usuń
  3. Ja chciałabym bez... W sumie dziwi mnie namawianie w szpitalu do znieczulenia. U mnie na szkole rodzenia również położne namawiały... W św. Zofii jest płatne 600 zł. Dopiero jak sama zaczęłam się w ten temat wgłębiać to jest coraz bardziej na nie. To, że opóźnia, bo organizm nie wie, że rodzisz. Ten ból jest potrzebny aby wydzielała się adrenalina u Ciebie i dziecka. Położne też nie mówią o tym, że jeżeli masz założone zzo to nie możesz siedzieć w wannie. Dla mnie to mocny argument, bo mnie woda zawsze koi. Wezmę zzo w 2 wypadkach, mój ból będzie hamował akcję lub będę miała poród wywoływany oxy (wtedy podobno nie ma w ogóle przerw między skurczami i boli maksymalnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W MSWiA jest bezpłatne.. Ale co z tego, skoro niepewne.. Ja tez pewnie decyzje podejmę podczas porodu. Dziewczyna w szpitalu jak lezalam chcuala wziąć koniecznie ale podczas porodu zmieniła zdanie..

      Usuń
    2. Może my też nie będziemy potrzebowały:) Cieszę się, że już dobrze się czujecie:)

      Usuń
  4. Rodziłam bez znieczulenia i gdybym miała rodzić drugi raz też bym na pewno nie brała. W miarę jak skurcze są coraz częstsze i dłuższe organizm sam stopniowo adaptuje się do bólu. Podczas skurczów partych mnie już w ogóle nie bolało, naprawdę nie czułam żadnego bólu, adrenalina tak rewelacyjnie działała. Urodziłam szybko i bez żadnych komplikacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu , trudna decyzja z tymi znieczuleniami .
    Ale mam nadzieje , że u Was wszystko będzie dobrze ,za co mocno trzymam kciuki .
    lato

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chcę urodzić bez znieczulenia.
    dam radę, muszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3mam kciuki:-) Mam nadzieje, ze wszystko ładnie opiszesz :)

      Usuń
  7. u nas skala problemu jest inna, mam nadzieję że podczas zabiegu dostaniemy miejscowe a nie ogólne, za wszelką cenę chcę się przywitać z własnym dzieckiem, co do porodu SN to faktycznie trudna decyzja, szkoda że kobieta nie a szansy oceny tego bólu wcześniej :/ moja lekarka odradzała, bo wg niej porody po zzo kończą się zabiegowo- ale ilu specjalistów tyle opinii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to kolejna sprawa, która wyjasni sie w trakcie porodu:)

      Usuń
  8. Ja chciałabym mieć pewność, że jeżeli w czasie porodu będę chciała to dostanę, ale niestety w poznaiu nie ma zzo, chyba, że jakimś cudem anestezjolog ma czas. Przykre ale tak jest w naszym kraju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cie doskonale.. Ja tez bym tk chciała.. Okaże sie potem:)

      Usuń
  9. Kurna felek a ja już musze sobie odpuścić szkołę rodzenia :(( chodź i relacje zdawaj ;) bym była na bieżąco!
    Chcę rodzić siłami natury, myślę, że nie wymięknę i dam radę... a przynajmniej chciałabym nie wymięknąć ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda.. Ale pewnie, jak tylko bede mogła, to bede chodzić No i napisze o zajęciach napewno.. Dziś było o fazach porodu.. Jutro coś napisze:-)

      Usuń
  10. A ja chcę to znieczulenie, bez tego nie rodzę. Igła mnie nie przeraża, taką samą miałam robioną biopsję guza tarczycy, bez wielkiej tragedii. Ja widzę więcej plusów znieczulenia, wcale nic nie wydłuża, nie stanowi zagrożenia ani dla matki ani dla dziecka, ani nic z tych rzeczy, które mówi się wokoło. Nie wiem po co się tym straszy kobiety i mówi rzeczy, że kiedyś rodziły naturalnie i przeżyły. To było dawno i nie wiadomo czy kobieta z jaskini, gdyby miała wybór na pewno wolałaby rodzić naturalnie.

    Nie wiem po co ta panika i straszenie kobiet, wmawianie,że znieczulenie jest złe, przecież jeśli ktoś chce rodzic bez to ok, ale jeśli kobieta będzie znieczulona to już jest gorsza?

    Dlatego chyba nie pójdę do szkoły rodzenia, już kilka razy słyszałam, że w nich wychwala się tylko poród naturalny. A ja nie chcę by mój poród był traumą i straszliwym przeżyciem, chce przywitać dzidziusia inaczej. Medycyna oferuje mi znieczulenie i ja mam zamiar skorzystać z tej oferty, z przyjemnością. Bez tego nie rodzę :)

    Pozdrawiam:) Brigitta

    http://brigitta.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest dla ludzi.. Na szczęście mamy prawo wyboru a to juz ogromny komfort.. Gdzie będziesz rodzic?

      Usuń
    2. Znieczulenie podaje się do rozwarcia 7 cm. Później już nie, bo kobieta nie byłaby w stanie właściwie przeć. Jeżeli weźmiesz znieczulenie przy rozwarciu np. 4-5 cm (wtedy już boli) to do rozwarcia 7 cm ono już przestanie działać, a następnej dawki Ci NIE PODADZĄ. Organizm przeżywa wtedy szok bólowy i to może być faktyczną przyczyną rozmaitych komplikacji.

      Usuń
    3. Moja koleżanka miała to znieczulenie i wszystko było super, była naprawdę zadowolona i jej organizm nie przeżył żadnego szoku bólowego. Nie wierzę i nie przekonuje mnie straszenie, ze to znieczulenie to samo zło, że nie powinnam, że to grzech. Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, to dlaczego by nie skorzystać?

      Ja słyszałam same dobre opinie o zzo, a jeśli chodzi o porody bez nie wszystkie były tak pozytywne.

      Wszystko jest dla ludzi, dokładnie,

      Będę rodzić w Bielsku - Białej, jeszcze nie wiem gdzie, bo nie rozglądałam się. Jedyny warunek to taki, że dostanę znieczulenie bez problemu, nawet gdybym musiała zapłacić.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. ja mialam podpajeczynowkowe (cc) i powiem, ze moim zdaniem to nie boli - ja mialam nastawienie niech robia co chca byle malej nic nie bylo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez myśle, ze nie ma co planować. Co ma być to bedzie :-)

      Usuń
  12. Jeżeli będziesz miała wybór, to dlaczego nie skorzystać ze znieczulenia? Po co dokładać sobie bólu...
    Nie bój się porodu, jaki by nie był, wreszcie się skończy. To co się dzieje później jest trudniejsze, bo nie da się już nic zaplanować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki... Postaram sie nie bać ale cieżko mi to idzie :)

      Usuń
  13. Witam,
    czytam Twojego bloga bo jest naprawde super napisany. Ja syna urodzilam 7 lat temu, bol porodowy byl nie do wytrzymania wiec po kilku godzinach zazyczylam sobie ZZO i jakie bylo moje zdziwienie.... bol wcale calkowicie nie zostal usmiezony. Czulam nadal, ze mam skurcza ale nie byly one tak strasznie silne, kiedy przyszly bole parte czulam wszystko. A wiec to co napisaly dziewczyny wyzej wcale nie musi byc prawda, ze nie wiesz kiedy rodzisz i nie czujesz wogole kiedy zaczyna sie akcja porodowa.
    Teraz jestem podobnie jak Ty w 32 tygodniu ciazy i bede brala ZZO jezeli bol bedzie nie do zniesienia. To pomoglo mi "odpoczac" przez kilka godzin od silnych skurczy, moglam nabrac sily zanim zaczely sie bole parte i akcja porodowa. Nie bylam wyczerpana i silami natury urodzilam mojego synka. Wiem, ze opinie sa rozne ale dla mnie bylo to super rozwiazanie. Dodam tylko, ze w naszym szpitalu nie znieczulaja calkowicie, wiec moze dlatego jak doszlo do samego finalu, zmniejszono mi dawke i czulam skurcze parte.
    Pozdrawiam i zycze podjecia odpowiedniej decyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło;) dziękuje za informacje. Są bardzo cenne.. Spodziewasz sie chłopca czy dziewczynki? No i gdzie będziesz rodzic?

      Usuń
    2. Ja bede miala tez coreczke. Moja Maja bedzie podobnie jak Twoja Mila duza dziewczynka, bo wczorajsze usg pokazalo, ze obwod glowki porownywalny jest z 35 tyg. Mieszkamy w Niemczech i tam bede tez rodzic. Powiem tylko jeszcze, ze ja zamierzalam skorzystac z roznych opcji, porodu w wodzie, usmiezania bolu na pilce itd. Ale jak doszlo co do czego to marzylam tylko o tym zeby mnie zostawiono w spokoju na lozku i nawet nie chcialam, zeby moj maz mnie dotykal. Tak wiec kazda z nas jest inna i inaczej znosi swoj bol.

      Usuń
    3. Ja wiem, ze plany często mijają sie z rzeczywistością:-) bedzie dobrze, damy radę:-)

      Usuń
  14. Apropo bólu przy wbijaniu tej wielkiej igly, to robi sie wcześniej znieczulenie miejscowe.

    Ja nie wykluczam znieczulenia, ale chciałabym spróbować jednak naturalnie i rodzić do wody, co jak już wcześniej pisano, jedno drugie wyklucza.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń