W końcu wybraliśmy się do ZOO. Jest prawie obok nas a Mila była po raz pierwszy.. A nie, byliśmy też w ciąży ale pewnie tego nie pamięta :-) To był chyba 8 tydzień.
Tata w oczekiwaniu na gofry.. Według mnie najlepsze w Wawie.. Tuż obok żubrów..
Lew.. Jak robi lew? Wegług Mili nie ryczy tylko otwiera szeroko paszczę.. Jak do mycia zębów.. Choć z tym ostatnio mamy problem. Ona chce sama i już..
Ta małpka była wielkości 12cm... serio.. urocza jak nie wiem!
Na Żyrafy opadła Mili szczęka.. Serio! Komedia..
Prawie jak w Miami... Brak jednak Dona Johnsona..
Zwiedzanie na nogach to sama radość.. o powrocie do wózka nie było mowy.. Trawa to jej ulubione podłoże do spacerów.. Zaraz po kratkach ściekowych..
Szła pewna kobieta, chciała nam zrobić zdjęcie ale nie patrzyło jej dobrze z oczu.. Radzimy sobie!
Koleżanka z ZOO.. Koniecznie chciała iść z Milą za rękę. Ale moja córka jest samodzielna.. Chodzenie za rączke jest dla niej BŁA.. (blee)
Mina z serii gdzie by tu uciec..
Uwielbia schodzić z krawężnika i na niego wchodzić...
Marnujemy w ten sposób 15 minut dziennie :-)
ucieczka...
Znowu trawa ...
Taka mina towarzyszyła jej na widok zwierząt prawie cały czas.. Nie ukrywam, że na chwilę obecną największe wrażenie zrobiła na niej żyrafa ... potem wszelkiego rodzaju ptactwo..
no i foki...
Polecamy ZOO dla wszystkich miłośników zwierząt ...
Milka ma na sobie:
Czapka Mini Rodini
Parka Lindex
Spodenki Zara
Buty Emel
Bluzka Norlie
Ojj my też koniecznie musimy się wybrać! W sb byliśmy w zagrodzie niedaleko naszego miasta zobaczyć żubry, były też konie. Majka na ich widok chichrała się na głos - zwłaszcza jak ruszały ogonem :) To przecież takie śmieszne! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńMy co roku zaliczamy zoo :) ale jeszcze w tym roku nie byliśmy.
OdpowiedzUsuńTo też u nas zagości w grafiku częściej :-)
UsuńŚlicznie wygląda :) Widzę, ze i Wy macie problem z chodzeniem za rączkę ;)
OdpowiedzUsuńtak, chyba, że to nowe miejsce to wtedy chętnie idzie. Ale jak tylko poczuje się pewnie, to żegnajcie starzy.. ja sobie sama dam radę
UsuńU nas pierwsza wizyta baaaardzo udana. Do dzisiaj Ala opowiada o zoo. Musimy to koniecznie powtórzyć.
OdpowiedzUsuńZazdrościmy, że macie tak blisko.
no Wy jakoś daleko też nie macie :-)
UsuńNo niby nie ale to juz prawdziwa wyprawa jest.
Usuńuwielbiam te zoo mogłabym tam jeździć non stop :D
OdpowiedzUsuńja byłam 8 marca chłopak zabrał mnie na dzien kobiet najlepsza niespodzianka jaką mógł mi zrobić kocham patrzeć na te zwierzęta :)
nieżle :-)
UsuńZOO jest ekstra. My już planujemy wyprawę do Warszawy.
OdpowiedzUsuńPS: Jak przyjdzie ta parka z Zara to tej nie chcesz odsprzedać? :D
Ona jest na teraz dobra. Ta z zary ma byc wiekSza:)
UsuńOjej jak słodko :) może Mila zostanie weterynarzem !!! :)
OdpowiedzUsuńoj chyba nie.. jeśli odziedziczy po mnie wrażliwość to nie da rady.. ja bardzo chętnie dopoki chodziłoby o leczenia.. ale jeśli któryś zwierzak miałby umrzeć, to wyłabym jak bóbr.
UsuńHa ha :)) To Milka i Felek moga sobie przybic piatke:)) Krawazeniki, murki i studzienki rulez:))))
OdpowiedzUsuńPiękne ZOO :)
OdpowiedzUsuńTeż planujemy w tym roku pierwszy taki wypad :)
Koniecznie Kochana :-)
UsuńFranek kochał zawsze hipopotamy najbardziej :) Cudna czapa!
OdpowiedzUsuńhi, hi, chłopaki byli w zoo wtedy w Wawie przy okazji spotkania KME, do dziś wspomina jak Miko chciał włazić do wszystkich zwierząt nie ważne czy to lew czy foka:D też planujemy się wybrać do naszego, mina Mikołaja zawsze podobna do Mili, Miko kocha zwierzęta! ps. krawężniki zaliczamy każdego dnia, po kilka razy, policz ile to nam zajmuje w ciągu całego miesiąca:D
OdpowiedzUsuńMILA BOSKA, BOSKA TEZ CZAPKA MINI RODINI, MAM PYTANIE JAKI ROZMIAR NOSI TERAZ MILA, TZN, ROZMIAR CZAPY, AAAA I BOSCY RODZICE, ŻE MILI TAKIE ATRAKCJE FUNDUJĄ;-)
OdpowiedzUsuń48/50 ale jest jeszcze duża. Będzie na pewno jeszcze na jesień:)
UsuńŚwietnie, też kochamy zoo - choć białostocki zwierzyniec nieco skromniejszy:) A co do marnowania krawężnikowego, to nam lekarz rehabilitacji zalecił jak ćwiczenie:) Ponoć doskonale robi na stopy:)
OdpowiedzUsuń