Wczoraj we trójkę zaliczyliśmy pierwszą wizytę u pediatry.. Mila była bardzo grzeczna, ani razu nie zapłakała. Pani doktor całkiem miła, młoda i chyba z dobrym podejściem do dzieci.
Najbardziej interesowało mnie ile nasza córka przybrała na wadze. Urodziła się bowiem 4240 a w dniu wypisu ważyła 3880.. Waga u pediatry pokazała 4140:-) Ale szczęście.. Pani doktor powiedziała, że mam dobre mleko.. Powiedziała, żebym zaczęła dawać Małej herbatkę koperkową ze względu na to, że dużo je i żeby ją brzuszek nie bolał. Wczoraj zrobiliśmy pierwsze podejście ale Miluni ta harbatka nie podpasowała.. Spróbujemy raz jeszcze:)
Poza tym przeraża mnie ta ilość szczepień i ich podział. Jeszcze tego nie ogarniamy.. Jest tyle rzeczy do zrobienie: zameldowanie, becikowe itp.itd.
Nie wiem co myśleć o tych szczepieniach dodatkowych: rotawirusy, pneumokoki, meningokoki.. Pediatra stwierdziła, że pierwsze dwie są bardzo medialne ale warto. A trzecia z kolei zapobiega przed najgroźniejszą z chorób wśród tych trzech szczepionek..
Jakie są Wasze doświadczenia z tymi szczepionkami.. Które warto?
I jeszcze USG bioderek.. Niby do 6 tygodnia życia ale znajomy ortopeda twierdzi, że nawet za tydzien. Im szybciej tym lepiej...
I jeszcze USG bioderek.. Niby do 6 tygodnia życia ale znajomy ortopeda twierdzi, że nawet za tydzien. Im szybciej tym lepiej...
Mleko mamy jest ZAWSZE dobre, w moim dzisiejsz\ym poście polecam książkę na ten temat. dobrze się czyta podczas nocnych karmień :)
OdpowiedzUsuńMnie jutro czeka pierwsze szczepienie, wybrałam 5w1 + WZW B, szczepionki dodatkowe wydają mi się zwykłą manipulacją firm farmaceutycznych. Skoro ja bez nich przeżyłam, to i moje dziecko da radę :)Generalnie jestem zwolennikiem minimalizmu. im mniej leków, szczepionek, kosmetyków- tym lepiej :)
Bioderka zrobiliśmy w 3 tygodniu w prywatnym gabinecie, dzięki temu oszczędziliśmy na czekaniu w zakatarzonej poradni z noworodkiem :)
Ja tez bede robiła prywatnie :) dzieki
Usuńco do bioderek, to mi polecono miesz 7-10 tygodniem, bo wtedy najlepiej widac co i jak. i wizytę mam teraz w czwartek, to bedzie zaawansowany 8 tydzien.
OdpowiedzUsuńw przedszkolu u mnie, tzn w mojej miesicnie 2 dzieci wlasnie wylądowala w stanie ciezkim w szpitalu- na pneumokoki. teraz się nie zastanawiam nad szczepieniami:)
ja brałam prywanie z apteki zagraniczne 6 w 1 + rotarex
na szcęscie brunio zniosł to bez kichnięcia i pierdnięcia:) uf, ulga jak nie wiem
i tak wychodzę z założenia, że lepiej goraczka przez 3 dni niż potem grozny tydzien w szpitalu:(
ALE TEŻ BAŁAM SIĘ JAK NIE WIEM CO!
No ja tez sie boje.. Fajnie, ze jesteście juz po
UsuńBioderka należy badać jak najszybciej po urodzeniu - każdy ortopeda to potwierdzi. Jeżeli są zdrowe to faktycznie czas badanie nie ma znaczenia, ale w przypadku wystąpienia dysplazji wiek dziecka ma kolosalne znaczenie! Dziecko poddane badaniu usg w pierwszym tygodniu życia będzie nosiło rozwórkę Koszli około 5 tygodni, znosząc terapię całkiem nieźle. Ale wyobraźcie sobie 8 tygodniowe ruchliwe niemowlę zakute w tę samą rozwórkę, ale już na 3 miesiące - czas terapii radykalnie ulega wydłużenia w związku z bardziej już zaawansowanym procesem kostnienia panewek biodrowych. Kiedyś badało się dzieci dopiero w 4 m-cu życia, ale w rentgenie. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję ślicznych maluszków!
Usuńp.s. co do mleka- zgadzam się z tiną! twoja lekarka się myli, mleko matki jest zawsze najlepsze - dostosowuje się do potrzeb!!!! i pisza i mowia o tym wybitni profesorowie i panie prefesor- tez matki!
OdpowiedzUsuńco do herbatek i bolu brzuszka! brzuszek zawsze bedzie bolał - do ok. 3 miesiaca! bo po prostu układ trawienny noworodka/nimowlaka jest niedoijrzały i cokolwiek zjesz- bedzie bolal brzuch! trzeba to przetrwac i tyle, zadnych herbat nie daje i bym nie dawala, mleko i tyle!!!!!!
p.s za to ja sama pije takie herbaty i bobofruty z koprem, bo w koncu ida do mleka....
Olewam te herbatę w takim razie.. Mili i tak nie smakuje
Usuńmy nie dawaliśmy herbatki i było ok, nie wiem po co na siłę...
Usuńona wie najlepiej co jej służy;)
UsuńRacja:)
UsuńMoja córka miała wagę wyjściową ze szpitala 2700g, a po miesiącu aż 4300g..:)-na moim mleku.
OdpowiedzUsuńLekarka powiedziała, że ono samo na razie wystarczy.
Jeśli chodzi o koperek to ja też przepajałam i mała piła jak smok:) Kupiłam z Hipp, ale pani w innej aptece powiedziała, że ma ona dużo cukru, więc przestałam na razie.
Jeśli chodzi o szczepienia to my wybraliśmy 5w1
+wzw b Co do wrażeń to mogę Ci powiedzieć w poniedziałek, bo idziemy na pierwsze:)
Na bioderka poszliśmy jak mała miała 3 tygodnie i wszystko jest ok.
A decydowałas sie na te dodatkowe?
UsuńNie zdecydowałam się:)
UsuńAniu, ja to się najmniej powinnam wypowiadać, bo jeszcze wszystko przed nami, ale też jestem zwolenniczką minimalizmu, przynajmniej jeśli chodzi o leki. I tym samym będę szczepić małego tylko tymi podstawowymi, zamiast nabijać kasę koncernom farmaceutycznym. Tak jak piszesz, to nagonka medialna, żerująca na strachu rodziców. Koleżanka szczepiła na rotawirusy, a dziecko i tak zachorowało. Może przeszło lżej, ale hospitalizacji nie uniknęło- lekarze na wszelki wypadek chuchają na zimne i w przypadku takiego wirusa ostro działają.
OdpowiedzUsuńTyle decyzji trzeba podjąć... Aż głowa boli..
UsuńWłaśnie o to chodzi, że dzidziuś przechodzi to lżej, jeśli zachoruje mimo szczepienia :)
UsuńA jeśli chodzi o minimalizm to w takim razie nie powinniśmy kupować wielu rzeczy (nie tylko szczepionek), tak żeby nie nabijać kasy koncernom :)
Spokojnie. Najgorsze jest to mieszanie w głowach przez lekarzy:)
UsuńJa też szczepilam rota a to dlatego że jrsli przytrafi soe infekcja nawet to żeby złagodzić wiem co to rotawirus na dorosłym więc nie wyobrażam sobie co to robi z takim okruchem. Jeśli chodzi o szczepienia to ja szczepilam po staremu państwowymi ale to już każda mama musi zasięgnąć info i zdecydować sama.
Usuńwypowiem się wobec szczepionek na rotawirusy i pneumokoki.
OdpowiedzUsuńsynka nie szczepiłam, ale córcię tak.
I w momencie kiedy poszli do żłobka to mały chorował bardzo dużo, Wiki jest znacznie, znacznie odporniejsza, choruje niezwykle rzadko, nawet jak brat (już z przedszkola) przyniesie jakieś dziadostwo to ona się nie zaraża. dlatego ze swojej strony polecam, bo mam porównanie.
Na meningokoki nie szczepiliśmy.
Panie, które szczepią w przychodniach maja obowiązek dzwonić do rodziców i przypominać. W każdym razie u nas tak jest.
Dacie radę!
Dzieki
Usuńale bzdet z tym koprem!!! i to lekarz gada:D koń by się uśmiał:D ale za słowa MA PANI DOBRE MLEKO..chylę czoła i to nie dlatego że to prawda bo nie ma czegoś takiego jak złe mleko:) tylko za to ze takie słowa podbudowują każdą mamę która karmi piersią i utwierdzają ją w przekonaniu że to co robi jest dobre i dodają takiego powera, myślę że takie słowa uchroniły by nie jedz dziecko przed butlą..:)
OdpowiedzUsuńno nie:)
Usuńco do szczepień uważam, że im mniej dodatkowych tym lepiej. Ale każdy ma swoje zdanie. My nie stosujemy żadnych dodatków sama podstawa. A szczepienie staramy się zawsze odciągać w czasie co by organizm był bardziej odporny, dorosły :)
OdpowiedzUsuńA bioderka pomineliśmy, lekarka nie zaleciła wizyty u specjalisty stwierdziła, że wszystko jest ok :)
Witaj :) nie dawaj herbaki, mi pediatra powiedziala, ze brzuszek do 3mies bedzie bolal, bo niewyksztalcony jest uklad trawienny, a herbatki jak nie maja czego zwalczac to powoduja jeszcze wiecej baczkow i dziecko sie meczy. Mleko mamy zawsze najlepsze :) pozdrawiam i zapraszam iskierka-mili.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo juz nie bede dawać :)
UsuńGratulujemy przybrania na wadze;-)) Mój Mikołaj na moim mleku i odrobinie mm ze wzgledu na małe kryzysy przytył w ciągu 3 tygodni od poprzedniej wizyty u pediatry ponad kilogram;-) My szczepimy skojarzonymi 5w1, poza nimi nie decydujemy się na dodatkowe.
OdpowiedzUsuńmy szczepimy tylko tym co musimy, co do bioderek to nie masz sie czego bac, lepiej zbadać i byc spokojnym ze wszystko jest ok!
OdpowiedzUsuńco do rotawirusow uwazam ze zbyteczne sa, jest tyle szczepow tego badziestwa ze nie da sie dziecka uchronic przed nimi!
Bioderkazrobke oczywiście.zastanawia mnie tylko kiedy..
UsuńJa Patusię szczepiłam na wszystkie te dodatkowe szczepionki czyli rotawirusy, pneumokoki, meningokoki. Chociaż bałam się tych szczepień jak cholera to myśl o tym że ona może któreś z tych cholerstw złapać nie dawała mi spokoju. Bo gdyby tak się stało nie wybaczę bym sobie do końca życia tego że mogłam ja przed tym ustrzec a tego nie zrobiłam. Choć przyznam szczerze że jak byłam w ciąży to miałam zamiar zaszczepię ja tylko na te obowiązkowe szczepienia, niestety obawa o moje tak wyczekane dziecko zweryfikowało mój plan.
OdpowiedzUsuńA to że mleko mamy jest najlepsze na świecie to przecież jasne jak słońce !!!!
Przemyśle temat :)
UsuńMasz racje. To jest troszkę spraw do załatwienia ale strach ma tylko wielkie oczy :)
OdpowiedzUsuńJeśli się nie mylę to jeszcze w szpitalu zaszczepili naszego Synka na WZW B i różyczkę.
OdpowiedzUsuńMy szczepiliśmy tymi podstawowymi, ale ostatnio wzięliśmy dodatkową (Prevenar) przeciw pneumokokom i jest to pierwsza tura szczepień nią, a są chyba 3.
Przeciwko rota nie szczepiliśmy, bo było już za późno, ale nie wiem czy byłby sens...
Córeczka mojej przyjaciółki przywlokła rota z przedszkola (mimo iż była szczepiona), a bardziej odchorowała to młodsza córeczka, która siedzi z mamą w domu.
Jak na razie (tfu tfu) dzięki Bogu na żadną szczepionkę nie zareagował źle lub gorączką (a też boję się tych szczepionek jak cholera :(().
Co do bioderek to byliśmy prywatnie u przemiłego profesorka + USG(w późniejszym terminie) i na szczęście wszystko rozwija się bardzo prawidłowo. :)) Powiedział, że można (ale nie trzeba) sprawdzić jeszcze w 4 miesiącu czy wszystko jest dobrze.
Pozdrawiam serdecznie
Monika
Dzięki..;-)
UsuńU nas położna poleciła abym ja piła herbatkę z kopru, a Syn z mlekiem wypije :)
OdpowiedzUsuńTez ak zrobie
UsuńFajnie, te szczepienia to nie wiadomo, co ,,dawać" a co nie ;/
OdpowiedzUsuńJa robiłam szczepionki skojarzone ale tylko te wymagane. Koper dawałam raz dziennie bo mała piła i nigdy nie miała problemu z brzuchem.
OdpowiedzUsuńPrześwietlenie bioder przegapiłam, nie wiem jakim cudem ale nikt mi o tym nie powiedział, lekarz również a ja z ręką na sercu przyznaje, że o tym nie wiedziałam. Idziemy teraz na konsultację do ortopedy i zobaczę co powie.
Zacznę sama pić ten koper.. Mała i tk go nie chce..
UsuńBo to jak z masłem i margaryną. Nikt nie wie co lepsze. Mi lekarz kazał nawet przepajać małą. Ja zresztą zauważyłam, że ona czasem potrzebowała picia bo od cycka się odwracała.
UsuńSama też piłam koper bo lubiłam.
Na pewno nie wpłynęło to u mnie negatywnie na karmienie piersią.
Ala od początku umiała ssać cyca, umiała pić z butelki i zaakceptowała smoka. Przyszedł czas, że ze smoka zrezygnowała sama i koper też przestała pić w pewnym momencie.
Według mnie trzeba zawsze kierować się jakąś swoją intuicją. To ty bedziesz czuła co jest dla Mili najlepsze.
Jak by tak człowiek słuchał wszystkich rad to głowa by pękła:)
A to dobre dla moje Ali wcale nie musi być dobre dla Mili i odwrotnie.
Buziaki dla was kobiety.
Nie ma czegoś takiego jak dobre/złe mleko matki. Mleko z cyca uwazane jest za "białe złoto", co wiecej jest najlpesza inwesrycja matki w zdrowie swojego dziecka. Potwierdzam na przyadku mojego syna który do dzis nie brał zadnego antybiotyku (katmiony był piersią rok, w tym pol roku wyłacznie). Mleko matki zawiera wode którą dziecko sie napija na poczatku ssania a potem leci mleko tresciwe którym sie najada, podanie herbetki oznacza podanie dziecku butli do której mały ssak moze sie błyskaiwcznie przyzwyczaic i odmówic katmienia piersią...
OdpowiedzUsuńSzczepionki poleciłabym wszystkie 3, na poczatek rota bo ja trzeba podac szybko, potem jest za póżno a po roku meingo i pneumo.
Tez tak chyba zrobię.. Dopóki Mila jest w domu a ja nie mam starszego dziecka..
Usuńmój nie chwytał cyca w szpitalu, dostał w domu butlę, po miesiącu gdy poprawił się stan moich sutków i już mógł chwytać poszło super, nie było problemu, nie miał zaburzeń ssania i nie mam mowy o jakiś "przyzwyczajeniu" to butli. Mój chrześnica też była karmiona tylko cycem a antybiotyki non stop bierze. Za to dziecię znajomych było na mm i choruje jak każdy przeciętny kamiony mlekiem mamy.
UsuńPisalam juz o szczpeieniach u Olgi, nie wiem czy czytalas? Wiec wkleje:
OdpowiedzUsuńMy mamy w pt pierwsze szczepienie i sie zdecydowalismy, ze bedziemy szczepic jednoskladnikowymi (ale nie tymi nfz-towskimi tylko kupnymi) i jedna szczepionka na jednej wizycie i przerwy co 6 tygodni. tak mojej kolezance radzila neurolog z krk. Mówiła też, że te skojarzone są bardzo obiciazajace uklad nerwowy i immunologiczny dziecka. A pediatrzy je wychwalaja pod niebiosa (slyszlam, ze za jedna zapisana szczepionke 5w1 lub 6w1 dostaja 3 dyszki do kieszeni). No i pediatrzy mowia, ze po tych szczepieniach jest mniej skutkow ubocznych, tyle, ze oni juz tego nie widza, bo dziecko, ktore mialo jakies powiklania poszczepienne trafia wlasnie do neurologa. Powiedziała też, że miała kilka przypadków z powikłamiami po szczepieniach skojarzonych. Tak czy inaczej i tak sie boje. My bedziemy tylko pneumo, ale jeszcze nie zdecydowalam kiedy. Ja ani D. nigdy nie mielismy rota.
A gdzie chodzicie do lekarza? My nie jestesmy zadowoleni z naszej pediatry i szukamy innego.
Byłam u dr Wlodkowskiej. Przyjmuje w pobliskiej przychodni.. Ale nie mam jeszcze zdania.. Jest napewno b.konkretna..
Usuńno to wszystko wyjaśnia, już wiem dlaczego moja pani doktor była lekko skwaszona że nie wybrałam 5w1......masakra.
Usuńusg mielismy w 6 tygodniu.
OdpowiedzUsuńCo do szczepień to my wzieliśmy skojarzone 5w1. Przecw pneumokokom i rotawirusom niestety się nie szczepimy, bo bardzo dużo u nas kosztują:(
OdpowiedzUsuńZaszczepiliśmy młodego wszystkimi możliwymi szczepionkami. I teraz jestem spokojna, kiedy u znajomych rota się szerzy.
OdpowiedzUsuńOstatnio moja bliska kumpela mówiła mi że jej mama (pracuje w przychodni) była na szkoleniu ze szczepień. Nie polecają tych skojarzonych - szczegółów nie chciała powiedzieć. Co do tych na rotawirusy i pneumo. to nam położna odradziła. Mój mały na pewno nie będzie w żłobku lub przedszkolu w nabliższych 2 latach a jedna z nich właśnie "działa" tyle. Już dokładnie nie pamiętam co ona tam jeszcze mówiła...My na początku grudnia idziemy na kolejne szczepienia....już się boję!
OdpowiedzUsuńUSG bioder robilismy Leonowi jak skończył 6tygodni. Herbatek żadnych nie dawaliśmy.
OdpowiedzUsuńSzczepiliśmy go szczepionką skojarzoną 6w1. Od razu zaszczepilismy go też na rotawirusy (1sza dawka jak miał 1m-c, 2ga dawka 3m-c). Jak skończył 8m-c zaszczepiliśmy 1szy raz na pneumokoki a tydz. temu skończyliśmy drugą dawką. Żadna szczepionka nie obciążyła mu organizmu, nawet nie zareagował a my jesteśmy spokojniejsi. Zdajemy sobie sprawę, że 100% go nie uchronią ale przynajmniej jeśli mu się coś przytrafi to lżej to zniesie. Jest to spory wydatek ale jeśli tylko możemy to inwestujemy w jego zdrowie. Tak ustaliliśmy z Jarkiem od początku.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jeśli my się bez czegoś obeszliśmy to i nasze dziecko się obejdzie. Idąc tym tokiem myślenia proponuje zrezygnować z pampersów i innych udogodnień. Owszem, szczepionki kosztują dużo i 'nabijamy kasę koncernom farmaceutycznym' ale to samo robimy kupując tabletki przeciwbólowe, antykoncepcję, witaminy, środki odchudzające itd. itp. a Polska jest w czołówce sprzedaży leków OTC.
Witam,
OdpowiedzUsuńMam córkę 2,5 roczną. Szczepiłam ją szczepionką i skojarzoną i na pneumokoki. Po prostu przestraszyłam się, bo syna mojej koleżanki w wieku półtora roku zaatakowały rotawirusy (meningokoki), a że w Polsce lekarze mają bardzo małą wiedzę medyczną i też nie mają odpowiednich sprzętów, to wykryto dopiero, gdy już zaatakowała go sepsa :( Niestety, nie udało się go uratować :((( Byłam wtedy w 2 m-cu ciąży.
Potem w miejscowości w której kiedyś mieszkaliśmy, a aktualnie mieszkał mój brat dwójka dzieci (jak na takie małe miasteczko to dużo) załapała rotawirusy, ale tym razem się udało. Mój brat z bratową od razu zaszczepili swojego syna, póki mogli. Kilka takich przypadków dotknęło moje dość bliskie otoczenie, dlatego postanowiłam szczepić. Moja młodsza siostra też szczepiła syna, tylko ominęła dwie pierwsze nie konieczne dawki. My szczepiliśmy wszystkimi seriami. Nic się nie stało, dzieciaki przyjęły szczepionki bardzo dobrze. Przy drugim dziecku zrobię to samo, zwłaszcza, że Agatka chodzi do żłobka i drugie też będę musiała posłać dość szybko. Wiem, że szczepienia to bardzo kontrowersyjne tematy i zdania są podzielone. Ja mam wrażenie, że wybrałam mniejsze zło. Bo skoro można zapobiegać i potem nie mieć do siebie żalu... (chociaż to chyba głupie stwierdzenie). Jedno wiem, im więcej czytasz, rozmawiasz, tym mniej wiesz i popadasz w obłęd. Szczepionki są dość drogie, to fakt. My postanowiliśmy, że pieniądze zebrane na chrzcinach przeznaczamy na szczepionki, potem taką akcję zrobiliśmy gdy Agatka miała pierwsze urodziny.
A z tym, że lekarze dostają za polecenie szczepionek kasę to też słyszałam, ale u nas akurat to się nie sprawdziło, bo lekarka nie zamawiała sama, tylko kazała mi prywatnie kupić, nawet kazała podzwonić po aptekach i popytać gdzie taniej, więc uznałam, że ona nie koniecznie miała z tego korzyść(???) Na szczepionki nikogo nie namawiam i nikomu nie odradzam. Tę drogę trzeba chyba wybrać samemu...
Moge podzielić się swoim doświadczeniem..Moja córkę zaszczepiłam na rotawirusy(2 dawki) i nie żałuję.To była słuszna decyzja.2 razy ominęła ja grypa żołądkowa a nas pobyt w szpitalu z Mają.Raz kiedy miała roczek mnie i męża dopadła grypa zołądkowa(rotawirus) , praktycznie nie wychodziłam z łazienki...nie wyobrazam sobie jak takie Małe dziecko mogłoby coś takiego przeżyć :wymioty i biegunka.Drugi raz w pryw. złobku rotawirus zdziesiatkował grupę, oprócz tych dzieci,które były szczepione. Żałuję,że nie zaszczepiłam jej na pneumokoki, bo dosyć cześto chorowała na pneumokokowe zapalenie ucha, co przy Mai niedosłuchu, było dla mnie stresujące.I na zapalenie dróg oddechowych, które w większości wypadków wywołują pneumokoki.
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o bioderka,.Jak Maja sie urodział rozmawiałam z ordynator oddziału noworodkowego. POwiedziała mi,że nie wczesniej niz w 6 tygodniu.Wcześniej można nic nie zobaczyć,jęsli będzie coś nie tak.
OdpowiedzUsuńMy badaliśmy pod koniec 6 tyg. Maja musiała byc pieluchowana, ale potem wszystko było dobrze:)
a u nas było tak: 4270 urodzenie-3980 w dniu wypisu-4350 w ósmej dobie. żłopie chłop. a dziś położna powiedziała mi, że mam mało mleka. ja już przestaję wierzyć tym wszystkim ludziom!;)
OdpowiedzUsuńNo co Ty?? A na jakiej podstawie takie wnioski? Ze przybiera na wadze? :-)
UsuńMoja mama pojechała do zaprzyjaźnionej lekarki, która leczyła jeszcze mnie i poprosiła o radę co do szczepionek. Na dzień dobry zaznaczyła, że nie chce regułek lekarskich :D tylko 'po polskiemu' hehe ;)
OdpowiedzUsuńLekarka poradziła zaszczepić 6w1 + rotawirusy. Na pneumokoki zaszczepić tylko w przypadku, jeśli maluch ma często styczność z dziećmi przedszkolnymi. Jeśli nie ma, to zaszczepić pół roku przed wysłaniem do żłobka/przedszkola. Teraz zaoszczędzić maluchowi dodatkowych kłóć. Takim systemem było szczepionych jej 4 wnuków. Na to i my się zdecydowaliśmy, choć przyznam się, że zanim moja mama wpadła na ten pomysł z zapytaniem, byliśmy bardzo niezdecydowani co będzie naszej Malutkiej najlepsze.
Ja też zaszczepiłam na pneumokoki, kiedy mój malec miał iść do żłobka i wcale tego nie żałuję. Mały mniej choruje, a jeśli już to jakieś lekkie przeziębienia i do tego katarek. Bardzo długo się wahałam, czy szczepić ale ostatnio gdzieś na jakiejś stronie o szczepieniach czytałam, że 60% maluchów w żłobkach jest nosicielami pneumokoków. Wolę chuchać na zimne, niż potem martwić się o zdrowie i życie mojego Igorka.
OdpowiedzUsuń"Nie wiem co myśleć o tych szczepieniach dodatkowych: rotawirusy, pneumokoki, meningokoki.. "
OdpowiedzUsuńhttp://szczepienie.blogspot.com/p/szczepienia-bcg-pneumo-rota-wzw-b-polio.html
http://szczepienie.blogspot.com/p/ichm-meningokoki-czyli-dwoinka.html
http://szczepienie.blogspot.com/p/szczepionka-przeciwko-pneumokokom-jaki.html
https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1598813773663861?pnref=story
Polecam zweryfikować / skonsultować powyższe informacje, także z lekarzem.