Ciąża oczyma innych !

Nie wiem od czego zacząć..
Dlatego napisze wprost: N I E K T Ó R Z Y ludzie są beznadziejni.
Otóż jestem na początku 36 tygodnia. Oczywista sprawa - brzuch dość mocno widoczny, nie sposób się pomylić. Ja wiem, że ciąża to nie choroba. Ale kochani, jak tak można? Pojechałam do sklepu. Ileż można siedzieć w domu, swoją drogą. Kupiłam co miałam, sprawiło mi to o tyle trudność, że złapałam zadyszkę, teraz często ją łapię, męczę się nawet wycieraniem kurzu z jednej komody... Ale nie o tym.. Ustawiłam się w kolejce, krótkiej na szczęście, ale stoję i przebieram nogami, bo do cholery jasnej, na prawdę jest mi ciężko. Ale stwierdziłam : wytrzymam, przede mną tylko dwie osoby. Panie ekspedientka się uśmiecha do mnie, to z lekką ironią też odpowiadam jej uśmiechem :-)
W końcu moja kolej, ja jej na to, że jeszcze puszkę coli PO PROSZĘ... I co? I ona mi na to, że:
  1. Nie powinnam
  2. Tam jest kofeina
  3. To sam cukier!!!!!!!!!!!  
Czy ja wyglądam na idiotkę? Że niby tego nie wiem? Wiem! I skąd ona wie, że ta cola jest dla mnie? Swoją drogą była dla mnie, ale czy ja mam to wypisane na twarzy? A jak kur..a stałam w kolejce i przebierałam nogami, to jakoś nie zawołała mnie ze swoim uśmiechem na twarzy na początek kolejki, żebym za bardzo się nie zmęczyła. Nie wiem jak to nazwać, nie wiem... (Miluniu, mamusia tak nie przeklina na co dzień..)

www.figa.pl

Reasumując:
Moi Drodzy, otóż jak jesteśmy w ciąży, to nikt nam miejsca nie ustąpi, nie przepuści w kolejce, nasza ciąża jest niezauważalna. I nie chodzi mi o to, by ten stan wykorzystywać.. Nie wrzucam oczywiście wszystkich do jednej szuflady, absolutnie. Raz czy dwa zdarzyło się, że ktoś zaproponował mi przepuszczenie w kolejce. Nie zawsze skorzystałam. Ale muszę przyznać, że było to bardzo bardzo miłe:-) ALE!!!!!!!!!!!! Jak kupujesz papierosy, alkohol lub inne rzeczy, które są niedozwolone dla kobiet w ciąży to nagle poczujesz ten gardzący Tobą wzrok na twarzy z pytaniem: jaką Ty będziesz matką dla swojego dziecka ?
No to się wyżaliłam!!!
Na szczęście przez 35 tygodni ciąży taka sytuacja spotkała mnie tylko raz. I niech tak zostanie! Amen!


59 komentarzy:

  1. Ludzie to pouczać umieją, ale do pomocy nie ma żadnego ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, kochana ja kiedyś usłyszałam, że ciąża to nie choroba! W ciąży byłam szczupła, ale miałam spory brzuch, który ciężko mi było utrzymać na tych moich cienkich nogach. Nie raz prawie mdlałam w kolejce, a nie miałam odwagi powiedzieć, że mam pierwszeństwo. Czasem też słyszałam, że księzniczka ze mnie, bo kiedyś kobiety miały gorzej! Czasem było przykro nie powiem, ale często też ludzie miło się do mnie uśmiechali i patrzyli z zachwytem na brzuch:)
    życzę Ci wytrwałości w tych ostatnich tygodniach, buziaki:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) i zazdroszczę chudych nóg. Moje teraz wyglądają jak serdelki:)

      Usuń
  3. ja miałam w ciąży okropną słabość do coli i piłam ją bez przerwy... a kiedyś pani w kasie pouczyła mnie że słoiki dla dzieci to zło i powinnam robić sama. masakra, same dietetyczki w tych sklepach pracują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, ze wiele osób minęło sie z powołaniem. Lekarze, dietetycy i doradcy pracują za lada w czepku:-).. No cóż..

      Usuń
  4. Wrrrrrr, zdenerwowałam się razem z Tobą!
    Ludziska...do pouczania i wymądrzania się pierwsi. Do okazania troszkę kultury już nie ma żadnego.
    Colę też podpijam, choć z racji diety nie powinnam. Ale w ciąży smakuje jakoś wyjątkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żanetko, Ty mi sie ńie denerwuj, bo nie wolno :-) Tak, cola wyjątkowo smakuje. Ma wrażenie, ze tylko ona moze zaspokoić moje pragnienie :-)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahah colę piłam gdy miałam ochotę i tyle! Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi (nawet moja teściowa pediatryca).
    Miałam kilka innych sytuacji haha np. gdy niedawno kupiłam butelkę piwa dla męża ;)
    oczywiście pani ekspednientka nie zwróciła mi uwagi bezpośrednio ale gdy spotkała moją teściową powiedziała iż: Pani ciężarna synowa kupiła piwo ;D na co ona buchnęła śmiechem... i powiedziała, no że czasem lubię upić się w trupa ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. tak to jest:) mnie nawet w przychodni z gorączka i brzuchem w 7 miesiącu żadna "chora" pani nie przepuściła choć wyglądałam jak miała bym umierać i tak czekałam 3 godziny aż lekarz mnie przyjmie;)Ja przepuszczam wszystkie ciężarne w kolejkach wręcz wyszukuje je z tłumu i przepuszczam:)najgorsze jest to że najczęściej kobiety nie chcą pomóc kobietom nie wiem czy tak szybko zapominają jak to jest czy to zawiść na zasadzie " ja się męczyłam to ty tez będziesz"..bez sens..ale co zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz jedna Pani w świecie dziecka chciała mnie przepuścić. To było miłe. Za w 5 lub 6 mcu ciazy a ona z maleństwem w wózku. Mnie jeszcze cieżko wtedy nie było, więc powiedziałam, ze dziękuje. Sama powiedziała, ze jeszcze niedawno ona była w ciazy i wie co to znaczy:-)

      Usuń
  8. no tak. dokładnie o tym też pisałam z tydzień temu:)

    a najlepsze jest jak się Pampers zapytał na swoim fanpage jak nam się jeździ komunikacją miejską z maluszkami

    hehe
    było chyba z 250 komentarzy i wszystkie (może oprócz no nie wiem z 10) były o tym, jak ch**owe mamy społeczeństwo i jak traumatyczne czasem jest podjechanie kilku przystanków z wózkiem.

    hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, czytałam Twojego posta. Mam nadzieje, ze nie bede musiała jeździć komunikacja miejska. Poza tym jeżdżą tez bakterie:-)
      W ramach solidarności, kupiłam kocyk z czaszkami dla Miluni:-) i widziałam chyba na Planecie Dziecka skoczek czarny z czaszkami :)

      Usuń
  9. http://onelittlehappiness.blogspot.ie/1 października 2012 10:00

    Amen nic dodac nic ujac;)

    OdpowiedzUsuń
  10. współczuję! Gdy ja byłam w ciąży, to wszyscy mnie przepuszczali i ekspedientki same z siebie obsługiwały bez kolejki :) chyba miałam szczęście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, gdzie są tacy ludzie w sklepach? :-) Mialas szczęście:-)

      Usuń
  11. Zgadzam sie!!! Tez miałam jedna chora sytuacje. Przed pobieraniem krwi ( stało 20 os. W kolejce) pytam jakiegoś facetA( na oko 50 lat) czy może mnie przepuścić, bo mi słabo jak jestem na czczo. A on do mnie drwiacym tonem: " ja mam panią przepuścić?" Po chwili jesCze bardziej podniesionym tonem" ja mam panią przepuścić"? Ja mówię, ze tak" jestem w 9 m ciąży. A on: " a ja po 2 operacjach". Rozryczalam sie z bezsilności. Chyba ze 20 min nie mogłam sie uspokoić. Na szczęście następny facet w kolejce mnie puścił. Burak jeden!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cholera.. No to było wręcz przykre. Ja na pobrania jeżdżę do Medicover. Tam od czasu do czasu wychodzą pielęgniarki i pytają czy jest jakaś ciężarną. Same wołają. Jeżdżę na Inflancka.

      Usuń
  12. Ludzie są jednak podli, nie ma co! głęboko oddychaj i oby Ci się więcej taka sytuacja nie przytrafiła. Obcy zawsze wiedzą najlepiej...
    Jakiś czas temu kupowałam książkę w empiku ( tematyka ciążowo - wychowawcza) i stała jakaś Starsza Kobieta i tak do mnie z politowaniem: Oj Kochana, książki to nie wszystko, z dzieckiem trzeba rozmawiać...serio?!!?
    Cycki do góry i bez nerwów!;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też coś takiego spotkało jak popcorn na wieczór filmowy dla rodziny kupowałam :) I wino do obiadu - nie piłam, ale i kupować widocznie nie powinnam ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno sie siedziec w domu i nikomu nie pokazywać.. Ewentualnie w worku, co by ciaza nikogo nie straszyć:)
      No dobra, przesadziłam..

      Usuń
  14. ja dzisiaj bylam na badaniu glukozy, byla jeszcze jedna dziewczyna w ciazy - jeden zaledwie pan zaproponowal nam przepuszczenie w kolejce... a babcia, ktora wchodzila za mna do budynku, jechala ze mna w windzie, to nawet specjalnie ledwo drzwi sie otworzyly smignela, zeby mnie wyprzedzic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie emerytki:-) narzekają ze chore, ze boli a jak do lumpexu wrzuca nowy towar albo promocja w sklepie to okazuje sie, ze w sprincie nikt im nie dorówna:-)
      Glukoza ok?

      Usuń
    2. Lubię takie emerytki.. Narzekają, ze chore, ze boli.. A jak w lumpexie rzuca nowy towar albo promocja w sklepie, to okazuje sie, ze w sprincie nie maja sobie równych..
      Jak glukoza?

      Usuń
  15. Na całe szczęscie, mnie póki co spotkały same przyjemne sytuacje. Podczas zakupów w Kauflandzie, panie ekspedientki same oferowały, że mnie obsłużą poza kolejką. Początkowo rumieniłam się, bo to było zaskakujące, ale w zasadzie szybko przywykłam - będzie mi tego brakowac;) Raz tylko w sklepie ekspedientka zrobiła mi wykład na temat farbowania włosów w czasie ciąży, pogroziła mi konsekwencjami, a ja chciałam, czy nie chciałam musiałam tego sluchac, mimo, że za mną stało około 10 osób brrr... pozdrawiam, Karina!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć:-) zaraz wybieram sie na zakupy.. Zobaczymy, jak mnie potraktuje w kolejce:-)

      Usuń
  16. Są ludzie i ludziska. Ja też zawsze stałam w kolejce na badania krwi.Wszystkie kobiety spuszczały wzrok i udawały, że nie widzą mojego ogromnego brzucha. Mężczyźni przepuszczali.Kiedyś w H&M pani wywołała mnie z końca kolejki do kasy aż się zarumieniłam. Teraz byłam z małą na rękach i znowu mnie poproszono do kasy. Jedyny taki sklep.Teraz zawsze staram sie pamiętać o tym jak to było i przepuszczam ciężarne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś bede w h&m.. Muszę jakies legginsy kupić.. Coś cieplejszego:)
      Zaraz wpadam na bloga:)

      Usuń
  17. Pod koniec ciąży zdarzyło mi się jechać autobusem mpk. Jedna gimnazjalistka ustapiła mi miejsca, miło mi się zrobiło. Zanim jednak dotarłam do tego miejsca topani, która siedziała naprzeciwko mnie "podsiadła" a na jej miejscu rozwaliła się inna pani w torbą zakupów... Gimnazjalistce zrobiło się głupio, mi w sumie też, ale w tym momencie zawołała mnie inna pani - o kulach- i zrobiła mi miejsce obok siebie. Nie ma to jak ludzka serdeczność...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio byłam w aptece - 8 miesiąc - przede mną ok. 6 osób (w większości emerytki), grzecznie stanęłam w kolejce, ale akurat wyszła Pani z zaplecza i zauważyła, ze jestem w ciąży i powiedziała, żebym podeszła bez kolejki, ja na to "ze nie, bo nie wiem czy mnie osoby z kolejki przepuszcza" - ona na to "proszę podejść", tak tez zrobiłam, ale myślałam ze mnie te panie zjedzą wzrokiem. To jedyna moja "uprzywilejowana" sytuacja, ogólnie ludzie są nieczuli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 17 listopada, jutro mam wizytę u lekarza, mam nadzieje ze nic się nie zmieni

      Usuń
  19. itam kochana ja jestem z wawy i w 30 tygodniu ciazy i jakos do tej pory rowniez zadne przywileje mnie nie spotkaly chyba jedynie u nas w przychodniu na Goclawiu jak ide do labolatorium to ciezarne sa obslugiwane bez kolejki.A na Inflancka chodze z mezem do szkoly rodzenie i tam chce rodzic.Sciskam i pozdrawiam rowniez ciezarna warszawianke hihi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć:) fajnie, ze jestes.. Ja bede rodzic w mswia:)

      Usuń
    2. Tobie juz duzo czasu nie zostalo ja jeszcze 2 miesiace choc pewnie zleca bardzo szybko :)Mam nadzieje ze Nikodem sie zbytnio nie pospieszy

      Usuń
    3. I'm bliżej końca tym inaczej. Czasami myśle, ze jeszcze dlugo a czasami, ze to juz za chwile :)

      Usuń
  20. Hej!
    Ja mieszkam w Szwecji i tu widok ciężarnych nikogo nie dziwi. Za tydzień mam termin.
    Tutaj nawet jak jestes w 9-ym miesiącu nie masz co liczyć na jakiekolwiek przywileje, nie mówiąc już o ustępowaniu miejsca w autobusie. Równouprawnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze porod w Szwecji jest łagodniejszy niż w Polsce. A jk z opieka?

      Usuń
  21. oj skąd ja to znam:)
    Np. w pociągu udają, że ciężarnej nie widzą, śpią, czytają, są zajęci rozmową... Udają, bo robią ta na widok mojego dość sporego brzuszka (7miesiąc).
    Wszystko tak sztuczne, że aż żałosne - a szczególnie w wykonaniu kobiet.
    Jedynie u mojej dentystki panuje zasada, że ciężarne przyjmowane są poza kolejnością.
    Stanie w kolejce skrócił mi także - o dziwo - ekspedient w HM.
    Oczywiście ciąża nie jest chorobą. Jednak jest odmiennym stanem i miło,że Pan w HM miał taką wiedzę.


    Pozdrawiam i życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  22. aaaa bym zapomniała:)
    W kolejce do spowiedzi, ksiądz wyłonił mnie z tłumu ludzi i zaprosił do konfesjonału:)

    OdpowiedzUsuń
  23. W jakim sensie łagodniejszy?Tak naprawdę to się okaże bo jestem pierworódką;)mam stracha...Opieka? Jeśli chodzi o opiekę w ciąży to masz kontakt tylko z położną, w czasie ciąży USG tylko raz wykonywane w połowie ciąży (chyba że masz jakieś komplikacje), brak badań na Streptococcus, toxo i obciążenia glukozą. Glukozę badano mi kilkakrotnie tylko z palca.Trochę nie jestem przyzwyczajona do tego systemu, bo mieszkam tu 2 lata, ale wynika z tego, że w Pl wiele badań jest niepotrzebnych. Nie sprawdzano się również wagi dziecka, zero badań na rozwarcie, miękkość szyjki, bo to wg nich nic nie oznacza - poród i tak wystąpi w swoim czasie. Możesz mieć wszystko pozamykane a na drugi dzień rodzisz. Tak mi tłumaczono. Staram się nie panikować, ale jak wcześniej mieszkało sie w Pl to tak dziwnie teraz. Doszłam do wniosku że chyba Pl to bogaty kraj, bo tyle razy USG jest na fundusz wykonywane plus pewnie inne badania. Dostajesz 100% wynagrodzenia jak jestes na zwolnieniu, dlatego 80% kobiet korzysta z tego. W Se tak nie ma, dlatego myli sie ten co myśli że Szwecja jest jakimś socjalnym rajem ;)
    Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja bym tak nie dała rady. Dla mnie kontakt z dr to najważniejsza sprawa. Ja jestem pierwszy raz w ciazy. Wiele dla mnie niewiadomych. Bardzo tez sobie cenę Usg przy każdej wizycie..

      Usuń
  24. A ja (też w ciąży, prawie w 9 mies. :)) powiem Wam, że mam odmienne zdanie - cieszę się, że obcy zwracają uwagę na palenie, picie alkoholu itp. przyszłych mam - dla mnie to objaw odpowiedzialności społecznej, której wg mnie wciąż jest za mało. Tłumaczenie przyszłej mamy, że to "JEJ" dziecko to dla mnie jak cios w policzek tego dziecka i coś bardzo ale to bardzo niesprawiedliwego - to, że noszę w swym łonie człowieka nie znaczy, że mam prawo go zatruwać.

    Wiadomo, że to nie jest miłe jak ktoś ci insynuuje, że jesteś podłą matką, ale w gruncie rzeczy jeśli kupujemy coś dla kogoś innego lub zgodnie z rozsądkiem na jakieś mniej zdrowe przegryzki pozwalamy sobie raz na czas to tak naprawdę słowa obcej osoby możemy potraktować właśnie jak przejaw czyjejś troski o nas i naszego szkraba. Tłumaczyć nie musimy każdemu ani wchodzić w dyskusję, ale ja to bym pewnie podziękowała i wyraziła radość z zaangażowania, jeśli zaś byłabym już poddenerwowana kolejką to bym nie omieszkała Pani zwrócić i na ten aspekt uwagę. Z doświadczenia wiem, że jak się na ludzi krzyczy i obraża to to nie wywołuje zmiany ich postawy. A spokojne zwrócenie uwagi może zdziałać cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, oczywiście jest sporonracji w tym co napisalaś.. Inaczej narzekalibysmy, ze społeczeństwo pozbawione jest wrażliwości... Mi chodzi o to, ze jesteśmy sadzeni po pozorach. Ona nie widziała, ze pije colę.. Widziała natomiast, ze cieżko mi stać w kolejce a wtedy nie zareagowała. Oczywiście, ludzie powinni reagować.. Ale na wszystkie sytuacje a nie tylko wtedy, gdy robimy coś nie tak :)

      Usuń
  25. Ehhh rozumiem takie zachowanie aż za dobrze... mnie też raz kobieta zwróciła uwagę w kolejce, że kupuje cole (jestem w 30 tyg.) . Ale nie ma co się tym przejmować tacy są ludzie...
    Zapraszam do siebie... na pewno ja będę zaglądać :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń