Pierwsze ruchy...

   Długo na nie czekałam... Najgorsze były pytania:
 - "czy czujesz już dziecko? Nie? Ja już chyba czułam ale nie martw się, każda ma inaczej..." 
 Zdanie "nie martw się" odniosło oczywiście odwrotny skutek.. Najgorsze co można zrobić w takim przypadku, to szukać na forach.. No i się zaczęło.. Nie zapomnę nocy, podczas której zamiast spać i śnić, odganiałam złe myśli.. Pytałam wszystkie koleżanki, kiedy odczuwały pierwsze ruchy. Moja siostra cioteczna - Kasia, notabene po dwóch ciążach, mówiła : przestań sobie wkręcać. Robert tak samo. Ale jak tu sobie nie wkręcać? Starałam się:-) 

    09.czerwca 2012r. moja Przyjaciółka Kasia brała ślub. Ślub odbył się w uroczym pałacu i Milunia chyba tego właśnie potrzebowała, bo po pierwszej nocy po śniadaniu zatrzepotała :) Jakie to było piękne uczucie... Oczywiście spodziewałam się, że tak bedzie codziennie ale nie : Mila kazała mi czekać i musiałam chyba zasłużyć na kolejne... Potem znowu pojawiło się "coś" i tak co jakiś czas do momentu kiedy 3 dni NIC! Znowu złe myśli. 

   Dwa dni pózniej miałam USG połowkowe i Pani Dr powiedziała, że w związku z faktem, iż łożysko mam na przedniej ścianie, to na ruchy jeszcze mogę poczekać. Uspokoiła mnie bardzo, mówiąc, że przecież Mila jeszcze ma sporo miejsca i mogę ją odczuwać mniej intensywnie... 
Któregoś dnia poczułam pierwszego kopniaka, krzyknęłam "AUĆ" ale to raczej z przejęcia niż bólu. Nie bolało nic :-) Nasza córeczka raczej lubi się przelewać niż kopać. Przynajmniej teraz! 

   Dzisiaj jestem w 25 tygodniu ciąży i 5 dniu. Ruchy czuję codziennie, raczej o różnych porach. Mam wrażenie, ze Mila jest podatna na zaczepki. Ale nie często ją zaczepiam. Wczoraj, leżąc na plecach, pierwszy raz zauważyłam gołym okiem jak brzuch się rusza. Wzięłam telefon, by szybko to nagrać ale Mila znowu chyba stwierdziła, że muszę sobie zasłużyć :) No to jestem grzeczna i czekam. 


Moim aktualnym małym marzeniem jest, by Robert mógł już poczuć ruchy. Myśle, ze lada dzień poczuje... Milunia, tatuś czeka :)

11 komentarzy:

  1. AAA, pierwsze ruchy w pałacu! Super. Nie zdawałam sobie z tego sprawy... Będziesz miała małą księżniczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah te ruchy nam będącym mamami po raz pierwszy rzeczywiście spędzają sen z powiek. Ja dość wcześnie zaczęłam odczuwać, w połowie 17 tyg. poczułam mocne kopnięcie, coś jakby bańka z gazem pękła :) Ale pamiętam stres jaki później przeżyłam, gdy pojechaliśmy nad morze i po całonocnej podróży mały przez prawie 72h nie dał znaku życia. Do tej pory mam dni, kiedy jest wybitnie aktywny, ale i takie, że poczuję go 2-3 razy na dobę. Oddycham wtedy z ulgą :)
    A tatuś musi być cierpliwy, poczuje na pewno :) My mamy to za sobą, ale łożysko na tylnej ścianie, dlatego te kopniaczki tak mocno czuć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam łożysko na przedniej ścianie, ruchy poczułam na początku 18 tyg. Do tego czuję je dośc intensywnie, czasem mam wrażenie że mały chce się mi skórę przebic. :D Ale teraz (31tc) czuję raczej takie przesuwanie i wiercenie się, niż kopaniaki. :)

    Mila to samodzielne imię, czy zdrobnienie ? Ślicznie brzmi :)

    Pozdrawiam
    www.moj-tymek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Mila to samodzielne imię :-) Kiedyś myślałam, ze tylko skrót od Emili lub Mileny ale koleżanka uświadomiła mnie, ze nie :-)

      Usuń
  4. Tak, u Ciebie również jest weryfikacja.
    Możesz ją wyłączyć w ustawieniach komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Aniu,
    Cieszę się niezmiernie, że u was wszystko ok.Ze wzruszeniem przeczytałam to co napisałaś i jakby z automatu wróciły wspomnienia mojej rozpychającej się na wszystkie strony królewny. To cudowne uczucie, nieporównywalne z niczym innym. Ciesz się tymi chwilami sam na sam z Milą,ja czasem wracam myślami do tych czasów.
    Pomysł na założenie bloga uważam za fantastyczny.
    Pozdrawiam serdecznie Mena:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana :-) Dziękuje Ci serdecznie i cieszę sie, ze zajrzalas

      Usuń
  6. Witam cię Aniu
    Jeszcze w życiu nie widziałam tak prześlicznych i zarówno wzruszających zdjęć .
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i Miluni .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc i bardzo dziękuje. A któż to zostawił tak miły komentarz?

      Usuń
  7. Ja już sobie nie wyobrażam jak to będzie po ciąży, jak nie będę czuć mojej kluseczki. Mam to szczęscie, że łożysko mam z drugiej strony, więc wraz z moim Miśkiem czujemy codziennie ruchy naszego malca od 17 tygodnia!
    Teraz stały się dość bolesne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To gratuluję :) Też na nie czekałam, choć krócej, ale pamiętam niepewność i bezsensowne porównywanie z innymi ;) Ten niepokój jak przez jaki czas nie kopał, bo np. spał. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń