1. Nie zakładaj dziecku bawełnianej czapeczki z nausznikami, ściśniętej pod szyją cieniutkim sznureczkiem, podczas gdy temperatura wskazuje 30 stopni. Ba, nie rób tego nawet gdy jest chlodniej. Ono na prawdę ma takie samo ucho jak Twoje i jest mu tak samo gorąco, jak Tobie.
2. Nie podkładaj mu pod pupę polarowego kocyka, nawet jeśli to najpiękniejszy kocyk, jaki w życiu widziałaś. Polar potrafi być przyjemny ale uwierz mi, że tylko, gdy jest bardzo zimno.
3. Nie nakładaj na wózek koca, by ochronić dziecko przed słońcem. Weź coś lżejszego, przewiewnego. Nawet tę durną parasolkę, która na wietrze lata w każdą możliwą stronę. Tobie też nie byłoby przyjemnie leżeć pod plandeką pod słońcem bez dostępu powiewu wiatru.
4. Nie zakładaj dziecku palta z gumy i kaloszy, kiedy po upalnym dniu przychodzi ciepły orzeźwiający deszcz. Wtedy na prawdę temperatura nie spada o 20 stopni. Jest tylko ciut przyjemniej a Twoje dziecko zamiast oddychać poci się jeszcze bardziej.
5. Nie mów dziecku, by nie wchodziło do piaskownicy, bo właśnie założyłaś mu czyste ubranie. To tak jakbyś dziś nie mogła napić się drinka na urodzinach, bo po Sylwestrze miałaś kaca.
6. Nie krytykuj innych mam. W sumie możesz zapytać, wyrazić swoje zdanie ale konstruktywnie, a nie pod nosem pierdzisz, że jak to tak, by w na placu zabaw dziecko boso biegało. Może się przeziębi...
To tyle, co mi przyszło do głowy podczas ostatnich dni na urlopie.
Miłego dnia !
Dlaczego Krasnal jest bez butów i ma spodenki 3-6 miesiąca? Pytam się!
OdpowiedzUsuńHa ha. Bo lubi :)
UsuńDobra, dobra. A na poważnie mam tu na wsi babcie co gruber rajstopy taka bawełna maks bo osy pogryzą.
UsuńO zesz. Really??? Niereeee
Usuńcała prawda !
OdpowiedzUsuńPłakać mi się chce jak patrzę na Olę z naszego osiedla, która jest w wieku Twojej córci i przychodzi codziennie na plac zabaw, który dla niej nigdy tak do końca placem zabaw nie jest. Niestety pięknie ubrana, zakaz zciągania butów, czapki, a nawet rajstop przy temperaturze 25 stopni !!! Tata i mama wybierają rzeczy, a niania nie ma nic do gadania.... Tragedia !
O bosche. Co za rodzina?
UsuńTez tak miałam.. Dzidzia chce sobie poraczkowac na pałacyku zabaw, a nie może tego zrobić bo ma piękną sukienusię.. Bo mama wybrała i.mnie niani nic do gadania..a broń boże kiecka pobrudzona.. Uf,dobrze że już u nich nie pracuje!
UsuńWww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Do Jagodowy Zakątek, niektórym odpierdziala na punkcie stylizacji dzieci, a jak wyglądałoby takie dziecko na placu zabaw, opiaszczone, ochlapane, niekompletnie ubrane, takie nieidealne.
UsuńPrzerażają mnie niektóre matki,a bardziej ich mamy(babcie) bo z reguły one biora dzieci na plac zabaw i jak widzę te maluchy właśnie w tych czapkach z nausznikami to aż szkoda dziecka...
OdpowiedzUsuńBoso jest zdrowo :) moj Oli biega po placu boso:)i to uwielbia:)
Te czapki to jakaś masakra. Powinni przestać je produkować.
UsuńNo jak mozesz obrazac 90% mam ;);) hehe...powiem Ci ze dla mnie hitem od zeszlego roku jest ciagle pytanie o skarpetki a raczej o ich brak....bo przeciez zimno w stopu , bo dziecku.zimniej ehh....to tak jak u nas w sobote...zalozylam piekna jasna bluzeczke i nagle Majka gna w strone kaluzy...za chwile bluzeczka w kropki czarne i znajoma mowi "ale te dzieci niegrzeczne w tych czasach "i krzyczy do swojej "odejdz.stamtad bo.tam czarownica stoi..." ehhhh...a my mialysmy ubaw po pachy w tej kaluzy hehe
OdpowiedzUsuńJe..us co za klimaty??? Dawno nie słyszałam takich babsztyli ja zawsze odpowiadam coś równie głupiego tz właśnie niby do siebie a na głos:)
UsuńZe wszystkim się zgadzam. Ja to jakby co to powiedziałabym żeby nie biegało boso po placu zabaw bo w nogę szkło może wejść. Niestety, takie place zabaw są u mnie :(
OdpowiedzUsuńA Twoja krytyka innych mam jest OK?
OdpowiedzUsuńNo tak zapomniałam, ze Twoja krytyka jest konstruktywana :).....
Zacznijmy zmieniać świat od siebie:)
Jak mnie ktos zwraca uwagę, to sie zastanawiam i analizuje. Owszem, czasami boli ale rzadko :)
UsuńKurcze ja czapek z nausznikami nie znoszę...nie mam ani jednej w szafie Kuby. Latem zakładam tylko cieniutkie chusteczki, bo jednak nakrycie głowy uważam za konieczne latem u maluszków ale ma ono chronić tylko przed słońcem...
OdpowiedzUsuńMój Kuba też lubi biegać boso po podwórku. do piaskownicy zawsze wchodzi boso - ja nawet wolę, bo łatwiej mi wyczyścić stopy z piasku niż buty:)
poza tym uważam, że dziecko ma prawo, żeby się pobrudzić, nawet w najlepszych ciuszkach...czasami przebieram swojego syna kilka razy dziennie, bo się zamoczy, bo się pozalewa itp itd. ale w końcu od czegoś mamy pralki:) nie lubię psuć dziecku frajdy tylko dlatego, że może się pobrudzić...
Wszystko ok ale widzę sprzeczność. Punkt 6, wcześniejsze 5 jest krytyką wobec innych mam/rodziców....
OdpowiedzUsuńA nie mam racji? Punkt 6 nie jest sprzecznością. Napisałam przecież o co chodzi.
UsuńJeszcze dobre jest - 'Nie siadaj na piachu bo jest zimny' :D
OdpowiedzUsuńTo jak to dziecko ma się bawić? :/
Ototo!! Spotkałam mamę, która non stop przez godzinę zabawy w piasku ciągnęła swojego ok4-5latka "do słoneczka " bo w cieniu piach jest zimny! A moja Podopieczna miała wtedy niecałe 2 latka i bawiła się w słońcu osłonięta czapeczka z daszkiem od słońca (było to w maju br.)
Usuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Myślę że trzeba to jakoś wypośrodkować niektóre mamy ubierają dziecku skarpetki niektóre puszczają je boso, jedne zakrywają wózek chustą lub otulaczem a inne wystawiają maleństwa z gola głową na 30 stopniowy upal tak już jest...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to będzie post o mówieniu "nie nie nie" bo moja ma teraz taki etap, ale tak czy siak- post udany :)
OdpowiedzUsuńAMEN!!! Szczególnie punkt pierwszy!!! te czapki to jakaś padaka. Dzieciaki w nich wyglądaja jak ułomki :/
OdpowiedzUsuńYhy są takie mamy / opiekunki. Kurdę ja wszystko rozumiem ale po co straszyć dzieci??? Raz miałam podobną sytuację na placu tylko, że "dziad przyjdzie "czy jakoś tak ( babcia próbowała wymusić wyjscie z piaskownicy grozbą) moja córka była blisko. Babcia cały czas to powtarzała i nawet zaczęła go opisywać a moja córka zaczeła się śmiać i potwarzać " dziad dziad" nawet nie wiedziała co to jest lub kto to , gdyż my używamy słowa pan:/ Gdyby wywołało to jakieś negatywne emocje u L najprawdopodovniej powiedziałabym do córki, że pani kłamie:)
OdpowiedzUsuńNie będę już pisać nic negatywnego ale niektóre zachowania mnie szokują. Znowu ja też mogę szokować np ostatnio na działce dzieciaku biegały, śpiąca Lilka po upadku w płacz wszyscy tz moi teściowie biegną do niej. Ja przed tym powiedziałam, że tylko się przewróciła. Potrafię ocenić sytuację a podejśc mogę tylko żeby wytrzeć/ wymyć jej rączki :) taki skrajny przypadek weekendowego lenistwa ,ale zawsze tłumacze, że szybko biega i czasami są upadki:)
Pozdrawiamy i zdecydowanie do telewizji z tym postem:)
są tacy co tak robią?
OdpowiedzUsuńnie znam, na szczęście :)
Wiesz co wczoraj Lilka zażyczyła sobie? Wyjść w kaloszach, OCIEPLANYCH i rozmiar za MAŁYCH! Cóż...nie walczyłam z Nią, pojechałyśmy w tych kaloszach autem do Ikei, ale na miejscu już było Jej chyba gorąco, bo nie protestowała jak zmieniałam je na sandały hahaha :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się i jeszcze jedno nie wycieraj za każdym razem dziecka kiedy się ubrudzi :D brudne dziecko szczęśliwsze jest niz co chwila przerywana zabawa żeby sie umyć czy wytrzeć bo się jest brudnym :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie ja nie wycieram dziecka tylko ręce dziecku. Moja córka ma 21 msc kontakt réka usta nieunikniony i często-gęsty a choroby brudnych rąk vel pasożyty to nic przyjemnego . Nic nie przerywamy:)
UsuńPunkt 1,2,3 to top na mojej liście... Dodałabym jeszcze skarpety nakładane dzieciom w upalne dni. W jakim celu?Te "cudowne" czapusie powinno się wycofać ze sprzedarzy a przykrywanie dziecka kocem przy temperaturze 30st powinno być karane! Pediatrzy powinni uświadamiać rodziców jak wielką krzywdę wyrządzają dzieciom tymi czapkami i kocami.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim punkcie piszesz, aby nie krytykować innych mam, a robisz to właściwie całym swoim postem. Co do reszty punktów się zgadzam. :-)
OdpowiedzUsuńCo do parasoli, nasza jakaś taka felerna i opadała, więc korzystałam z białej tetrówki.
Nie. Pisze, ze krytykować konstruktywnie :) Gdybym nakryła Mile w upał grubym kocem, a ktos zwróciłby mi uwagę, wzielabym ja do serca.
UsuńJezu te czapki to jakiś kataklizm...niestety w Polsce to ulubione nakrycie głowy dla dzieci. Tekst mojej teściowej: ubierz małej normalną czapeczkę wiązaną pod szyją bo w tej chustce wygląda jak stara babcia....Ręce opadają, niestety w mojej okolicy ( teren wiejski ) te czapki to ciągle jedyny model.....
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam i też jestem na nie . Dodałabym jeszcze jedno . ''Nie zakładaj dziecku grubych skarpet i zakrytych butów gdy żar leje się z nieba , ono ma takie same stopy jak Twoje tylko kilkanaście rozmiarów mniejsze'' . ehh . głupota ludzka granic nie zna :) . Pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuń