Czy można się cieszyć z powrotu do pracy?
Zacznę od wad, żeby potem było milej..
1.
Dzień zawsze zaczyna się o 7.00.. mimo, że Twoje dziecko lubi pospać dłużej, Ty musisz szybko wypić kawę, ubrać się, wyglądać. Trzeba spakować jedzenie na śniadanie itp.itd.
2.
Najgorszy pierwszy dzień w pracy, dla niektórych to tydzień a dla innych miesiąc. Trzeba się przestawić, wyzerować, by zacząć zmiany. A jak wiadomo zmiany dla wielu nie są dobre.
3.
Słoneczne i ciepłe dni, które można spędzić z dzieckiem na spacerze zamieniają się na pracę w korporacji z widokiem z 6piętra na panoramę Warszawy. Jeszcze bardziej szlag Cię trafia, gdy widzisz osłonecznione pola mokotowskie.
4.
Mniej czasu dla siebie. Chociaż będąc z Milką w domu też twierdziłam, że go nie mam.
To na tej samej zasadzie, gdy rodzi się dziecko. Nie wiesz, w co ręce włożyć, nie masz czasu obiadu zrobić ale perspektywa czasu wszystko zmienia. Bo gdy teraz masz roczniaka lub 16-miesięcznika, który ma tylko jedną drzemkę w ciągu dnia, to dopiero doceniasz czasy noworodka, kiedy dziecko spało zaraz po cycu tudzież butelce.
5.
Żeby wyjechać na wakacje, musisz wziąć urlop.
6.
Nie ma kto posprzątać. Robert ogarnie, gdy Milka śpi. Ale to nie to samo:-)
Nie ma kto posprzątać. Robert ogarnie, gdy Milka śpi. Ale to nie to samo:-)
No to teraz zalety.. Postaram się, żeby było ich więcej dla naszego ogólnego dobrego samopoczucia. Ale szczerze.
1.
Harmonogram dnia: ścisły. W pracy odpoczywasz. Gdy wracam do domu, mam energii za dwóch, z uśmiechem na twarzy mogę się tarzać z Milkę na podłodze, bo wcześniej robił to tata. On odpoczywa a ja się bawię. Wszyscy zadowoleni.
2.
W końcu wyglądasz jak kobieta. Tusz, make-up i inne.. Czasami i obcas się znajdzie..
Dobrze, że garsonek nosić nie trzeba, bo tego bym nie zniosła. U nas w pracy pełen luz.
3.
Masz czas na internet. Zauważyliście, że częściej pisze?
Poza tym inne blogi, pudelki, FB itp.! Nikt mi komputera nie wyrywa.
4.
Pogłębia się więź z tatą, u nas, bo jak ktoś ma opiekunkę to inaczej, ale to też więź. Poza tym nowe słowa i gesty. Milka mówi lala i gi (gitara) i wuuuuu(burczenie w brzuchu)
5.
Doceniasz weekendy i wiesz kiedy są! Czekasz z utęsknieniem i modlisz się o dobrą pogodę.
6.
Odnawiasz kontakty, służbowe i prywatne.. Rozmawiasz z innymi. Extra!
7.
Jeśli masz fajnych ludzi w pracy, to pogawędki inne niż o dzieciach są częściej. A to lubię.
8.
Obiady w biznesowej restauracji są. Każdego dnia inne.
Pełen wybór. Nie zastanawiasz się, bo nie musisz, co by dzisiaj zjeść.
No i wyszło więcej pozytywów. Pewnie jeszcze by się coś znalazło ale szybko piszę, bo czas do pracy wracać. Mam pierwsze umowy do podpisania i to też skrzydeł dodaje, bo niespełna tydzień w pracy jestem..
Miłego słonecznego dnia!
z czasem będzie tylko przybywać plusów i ubywać minusów :)
OdpowiedzUsuńObyś miała racje :-*
UsuńSuper, że odnalazłaś więcej plusów. Pozytywnie! Gratuluję sukcesów w pracy!
OdpowiedzUsuńA tatuś na długo z Milą w domu? A co później planujecie?
OdpowiedzUsuńa jeszcze nie wiemy.. zależy.. a potem? nie wiem, żywioł :-)
UsuńLepiej zatem patrzeć na plusy :) i oby było ich więcej zawsze.
OdpowiedzUsuńjasne :-)
UsuńAle super! Ja dzis miałam max ciężki dzien.. Zazdroszczę tego kumputerownaia w spokoju!
OdpowiedzUsuńDzięki takim zmianom jeszcze bardziej docenia sie rodzine i czas spędzony z nią:) ;*
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńŚwietnie się podzieliliście i jakie korzyści dla Mili, ma oboje rodziców :) Masz rację, że człowiek w pracy odpoczywa i potem jak przychodzi do domu ma dużo energii dla dziecka, bo takie siedzenie non stop w domu zamula i gdzie tutaj mieć siłę na zabawę i inne obowiązki :)
OdpowiedzUsuńZgadza sie. Ale ja lubie to siedzenie w domu:)
UsuńJak widać jest chyba więcej zalet niż wad powrotu mamy do pracy (to piszę ja mama pracująca ;-)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku zyskałam zdrowe podejście do pracy i do domu. Umiem w końcu rozgraniczyć te dwie strefy życia.
Gratulacje
UsuńGratuluję świetnych wyników :) Optymizm jest bardzo potrzebny a tata to super niania :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wyniki dodają skrzydeł :)
UsuńO jak ma się taką pracę, że na necie można siedzieć, to pozazdrościć :)!!!!
OdpowiedzUsuńnajbardziej mi się ten plus z kompem i obiadami podoba:D
OdpowiedzUsuńKilku plusów Ci mega zazdroszczę. Ja ostatnio jestem tak wymęczona, że z przyjemnością bym na kilka dni do pracy wróciła.
OdpowiedzUsuńPewnie to przesilenie wiosenne.
UsuńWięcej pozytywów wyszło :) jest git!
OdpowiedzUsuń:-D
UsuńNo to ja po 3 letniej przerwie wracam w styczniu 2015 do pracy;)
OdpowiedzUsuńNiestety, takiej za którą nie przepadam i jeszcze musze nosić mundur ;(
Ale plusy, może znajdę jakieś o których piszesz, rozmowy, znajomi - extra. Tego mi brakuje ;)
Długa przerwa. Ale szybko sie odnajdziesz. Moja w końcu tez krótka nie była :)
UsuńNie powiem ale te plusy są naprawdę kuszące :) Na pewno w czasie będzie ich coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńOby.
Usuńcudnie że tak łatwo się dzielicie obowiązkami z mężem.Co ja bym dała,aby,mieć pracę w "normalnych" godzinach i mąż też,tak,abyśmy chociaż mogli się zmieniać w opiece nad dziećmi....i do tego obiad w trakcie pracy i to w restauracji! Wow! takie życie to chyba tylko w Wawie.....
OdpowiedzUsuńPewnie nie. Ale polecam :)
UsuńHa, ja też w pracy więcej siedzę przed kompem , i like it :D
OdpowiedzUsuńPodpisuję się rękoma i nogami pod tymi plusami! ;-) Naprawdę, dawno nie byłam tak zadowolona, jak teraz, kiedy wróciłam do pracy ;-) Choć nigdy bym nie przypuszczałą, że powiem coś takiego ;-))
OdpowiedzUsuńHa ha. Ja tez.
UsuńW jakiej branży pracujesz? bankowość?
OdpowiedzUsuńLeasing.
UsuńCieszę się, że tych plusów więcej znalazłaś.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa mama to szczęśliwa Mila.
Starałam sie :)
UsuńA ja nadal mam marzenie zęby pracować z domu;-). Jedynie kontaktó z dorosłymi ludźmi mi na co dzień trochę brakuje;-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEch. Tak byłoby najlepiej :)
Usuńnie ma to jak aktywna Mama :-)
OdpowiedzUsuńno to życzę słonecznych weekendów :*
OdpowiedzUsuńsuper, że plusów jednak więcej i że jesteś zadowolona, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a to najważniejsze :))
OdpowiedzUsuńJak już się człowiek rozkręci to od razu jest lepiej, ja wracam zaraz :)
OdpowiedzUsuńFajnie,ze wszystko dobrze się ukąda po powrocie do pracy !
OdpowiedzUsuńMila ma opiekunkę ?
Fajnie,że wszystko tak dobrze się układa po powrocie do pracy :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńWitajcie :) jestem kumpelą Ani z pracy, z sąsiednego biurka. Osobiście czekałam na jej powrót, gdyż praca z nią wygląda mniej więcej tak, jak znajomość koleżanek z ławki szkolnej...a więc sami rozumiecie, że mogło mi jej brakować. Ania wróciła i od razu przeszła do działania- aktywnie leasingowo, co jest niesamowite. Wygląda to tak, jakby nie było żadnej przewy :) poza tym pracując, śpiewa mi piosenki, które śpiewa Mili :) które później ja śpiewam razem z nią, bo już się nauczyłam :) a więc fakt, iż Ania jest znowu w pracy jest fantastyczny! :) :) :) pozdrawiam wszystich czytelników Ani bloga! Monia W.
OdpowiedzUsuń