Nie jestem z tych, co kochają jesień i czekają z utęsknieniem... Kocham lato, brak obowiązku zakładania kilku warstw, kocham wieczory na spacerze z Milką... My z Robertem na kolacji a mała śpi w wózku.. Uczestniczy z nami dzień w dzień, już prawie rok... Kocham, kiedy liście są jeszcze na drzewie i się zielenią.. Te spadające, brązowe, złote, czerwone są piękne ale ich nie kocham.. I Milka chyba też woli lato... Uwielbia wychodzić na taras i bezkarnie chodzić po deskach, trawie... Na boso... A teraz szyby oblepione jej łapkami.. Chce wyjść a nie może.. Szyby wylizane jej malutkim jęzorkiem... Oczy wpatrzone za naszymi kocurkami, którym chłód i mokra trawa nie przeszkadzają... No nic.. Czekamy na lato... Odliczamy...
Na szczęście jesień niesie kilka przyjemnych chwil, roczek za roczkiem.. No i pierwszy Miluszki... Jeju, ale czas leci.. Tak przyjemnie i tak wiadomo po co i dla kogo..
Mamy już wózek do biegania... Czeka już prawie dwa tygodnie na swój pierwszy raz.. Ale wcześniej Robert przeziębiony, a potem my razem z Małą... Jeśli jesień pozwoli, wystartujemy już w weekend.. Fura extra! Milka zadowolona, my też... Zaliczyliśmy już rundy po domu... Wesoło, mówię Wam!
Milka śpi, na mnie czeka wanna pełna piany.. Aha, mam mądre dziecko!!!! Kocham jak nie wiem!
Aniu wyobrazilam sobie Milę przy tej szybie i wzruszyłam się jak nie wiem... :*
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja...Mikołajek też przy drzwiach balkonowych często przesiaduje i woła "da, da...", aby do wiosny!!!
Usuńwanna pełna piany super :D
OdpowiedzUsuńJa z tych co jesień lubią.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jak zdasz relacje ze wspólnych biegów.
ona jest przecudna zazdroszcze Ci takiego słodziaka! :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, można nieźle wyrzeźbić sobie pośladki, latając po mieście z wózkiem biegowym i jeszcze dzieckiem w środku. ;-)
OdpowiedzUsuńA ja trochę lubię i trochę nie lubię jesieni... W zeszłym roku ledwie ją zauważyłam - lato lato... narodziny Łucji a potem bardzo długa zima. Teraz już witamy ją razem! Nie lubie jej bo jakoś tak przygnębia mnie zwiastując nieuchronną zimę...
OdpowiedzUsuńfajnie wiedzieć co u Was
OdpowiedzUsuńja kocham tę porę roku, Leon chyba też, spędziliśmy właśnie cudowny tydzień nad morzem
miłego biegania, szybkiego odliczania i meeeeega zabawy na zbliżającej się imprezce ;)
Za jesienią również nie przepadam, już wolę zimę. Doskonale rozumiem tęsknotę dziecka za bieganiem boso po tarasie. Adamski korzysta z każdej okazji kiedy nawet na chwilę uchyle drzwi i wybiega w skarpetkach :/
OdpowiedzUsuńOj to fajne musi być. Może i ja o tym pomyśle :) . Milusia cudna !
OdpowiedzUsuńwolę prysznic, ale czasami żałuję, że nie mam wanny. marzy mi się taka kąpiel, pełen relaks, dużo piany, świeczki, szampan itd :)
OdpowiedzUsuńrozmarzyłam się :)
Jaka ona jest słodka! Pokaż ten wózek do biegania w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie Milę przy tej szybie:)
OdpowiedzUsuńCudna jest:)
eh ja też kocham lato, i straaasznie mi go już brakuje
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wanna pełna piany poprawiła nastrój :)
Odliczamy razem z Wami... Choć taka cieplutka jesień też nie jest zła :) Powietrze pachnie tak inaczej :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze udało Wam się wybrać jakiś wózek. Mam nadzieję, że się sprawdzi i będziecie zadowoleni :)
Pozdrawiamy :*
Słodka, właśnie mówiłam do siostry, że niedługo roczek;)
OdpowiedzUsuńW takim razie pogody na weekend i gotowi - do startu - START!
OdpowiedzUsuńJesień również nie jest moją ulubioną porą roku, ale dzięki bieganiu, dostrzegam więcej jej uroków :). Powietrze jest bardziej rześkie, więc lepiej się biega, niż latem. Dostrzegam i cieszę się małymi rzeczami, typu że trawa jeszcze zielona, a liście na drzewach :).
OdpowiedzUsuńWczoraj zupełnie przypadkowo znalazłam podczas biegania, cztery podgrzybki.
Milunia jest słodka. Miłego biegania :). Pozdrawiam. Joanna
Dużo slonka na weekend i w drogę ..,
OdpowiedzUsuńTeraz chyba taka pora na przeziębienia, nie wiadomo skąd i wirus gdzieś się przyplącze.
OdpowiedzUsuńOla ma lekki katar i też nie wiem skąd, bo ubieramy się ciepło i uważamy..
Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia z joggingu! :)
OdpowiedzUsuńi ja jesieni nie ukochałam
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka! Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńwww.mysweetbody.blogspot.com
Twoja córka i mój syn są praktycznie w tym samym wieku. Kubuś urodził się 7.11.2012:) I tak jak Wy my też ubolewamy nad tym, że idzie jesień i spacery będą mocno utrudnione...mój Mały uwielbia przebywać na świeżym powietrzu. Oby do wiosny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mamatestujaca87.blogspot.com/
Ja też jesieni nie lubię wolę lato .
OdpowiedzUsuńAle czas szybko leci i już będzie wiosna , a potem i cieplutkie lato .
Jaka Milka jest słodziutka :)
Buziaki :)
Lato