Wizyta u lekarza 27 tydzien i 5 dni

Moje wizyty u lekarza będą chyba teraz coraz częstsze. Nie jak do tej pory co 4 ale co 3 tygodnie..
Mila waży 1191 gram :-) Główka jest już na dole, po lewej stronie grzbiet i nóżki w okolicach prawej strony pępka. Wydawało się, że ruchy, które czuję to kopniaki nóżkami ale mój doktor uświadomił mnie, że to jednak rączki. Mila będzie boksować z tatą :)

Więc tak (wiem, nie powinnam zaczynać zdania od więc :-)) ale Mój doktor powiedział, że jeśli Mila będzie przebierać na wadze jak teraz, to możemy spokojnie dojść do 4kg i wtedy NIE BĘDZIEMY RODZIĆ SIŁAMI NATURY.. Nie to, żebym jakoś bardzo się przejęła.. Tak, chcę rodzić naturalnie, bo tak jesteśmy zaprogramowane, bo to podobno lepiej dla dziecka, bo szybciej zrzucę zbędne kilogramy i normalnie zrobię siku ALE nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wiem, że cesarskie cięcie ma swoje plusy i minusy tak jak poród naturalny. Wezmę to, co będzie mi dane bez zbędnego biadolenia!

A teraz najgorsze: UWAGA, mam 18 kg do przodu! Szok! Gdzie ja to mieszczę? Ile jeszcze muszę przybrać? Mam nadzieję, że mam dużo wody w sobie, bo PRZYSIĘGAM, ja naprawdę dużo nie jem!!! Najważniejsze jednak, że Miluni dobrze! Ten mały szkrab na pewno pomoże mamuni wszystko zrzucić, prawda?



Zawsze gdy wracam od lekarza jestem taka podekscytowana, bo mówi, że:
  1. Wszystko jest w porządku  (i niech tak zostanie!)
  2. Rozmawiamy na mój ulubiony temat: nasza córka
  3. Oglądam małą na USG
A 25.sierpnia USG 3D.. Baaaaaaaardzo nie możemy się doczekać...
Pozdrawiamy ciepło, na szczęście już nie upalnie :-)




11 komentarzy:

  1. Rośnie jak na drożdżach Twoja córcia, ale to dobrze, znaczy się, że zdrowa :)
    Mnie też jest obojętne w jaki sposób będę rodzić, byleby z małym było wszystko w porządku :)
    Ja najbardziej z wizyt nie lubię ważenia, nie wiem jak to jest, ale tam zawsze te kg tak idą w górę. Ważę się w domu codziennie rano i sprawa wygląda zupełnie inaczej :) Pewnie to woda, tak jak piszesz, bo w moim przypadku pomiędzy porannym ważeniem, a np południowym u gina różnica to ok. 2kg. I też nie jem dużo :)
    Na szczęście odkąd mam dietę cukrzycową waga przystopowała i w ciągu tygodnia przybyło mi jedyne 0,3 kg :)
    Mam w pracy koleżankę, która w ostatniej ciąży przytyła 27kg, a teraz na nowo nosi rozmiar S- to dla mnie ogromne pocieszenie :) Znaczy, że jednak się da :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki Kochana. Mnie takie info tez pocieszaja. Mam nadzieje, ze szybko zrzucimy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sie w domu nie waze ale rano z ciekawosci to zrobię. Moze będzie lepiej?:) ja mam koleżankę która przytyla 34kg

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrzucimy, zrzucimy :)
    Żeby tylko takie mieć problemy po porodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie znane mi koleżanki (już mamy) twierdzą, że przy maluszku jest tyle pracy i do tego karmienie piersią, że kilogramy znikną w kwartał. Sama widziałam u mojej koleżanki która ma 3 miesięczną córcię płaski brzuch. Mam nadzieję, że i tak będzie z naszymi kilogramami. A jak maluszek duży to "lepiej", zdrowszy i w razie jakichś problemów silniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. fakt, emocje zawsze są po wizycie u ginekologa:)
    mnie dzieli jeszcze tydzień od tego szczęscia:)
    Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybko zleci ;) my tez pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łeee tam! Schudniesz raz dwa... będziesz się schylac, podnościć, karmic, prać, gotować, sprzątać, spacerować... :)
    Śladu nie będzie po nadwyżce kilogramów...
    A jeśli chodzi o usg... ja na każdej wizycie rycza... tzn... popuszczam łezkę... ale w duchu wyję ze wzruszenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... Roboty bedzie co niemiara:)
      Moj lekarz juz wie, ze u nas na wizycie bez Usg sie nie obejdzie:)

      Usuń