Czy wiecie, że wczorajszy dzień był Dniem Rodziny?
Gdyby nie moja praca i Departament Zasobów Ludzkim, który z tej okazji skrócił nam dzień pracy o 2 godziny, ja bym nie wiedziała.. A tak, po 14.oo wsiadłam w samochód i pędem do domu. Gdy tylko weszłam, Robert wyszedł na służbowe spotkanie, więc zostałyśmy we cztery: same baby, ja, Milka i dwie kotki. Pogoda słaba, więc trzeba było coś zorganizować w domu.. Niezastąpione są wówczas ziarna fasoli, które Milka wkłada do różnej wielkości naczyń i butelek, tudzież rozsypuje i zamiata i tak w kółko. Świetnie zabiera jej czas i uczy prostych czynności. Polecam, serio.
Fotek nie zrobiłam, uzupełnię następnym razem.
Dostałam od Was kilka maili odnośnie czytania mojego bloga. Niektóre z Was piszą, że przeczytały jednego dnia całość. WOW! Żeby nie być gorszą, zrobiłam to samo. Przeczytałam swojego bloga... Boscheeee, to cudowne, piszę o wielu rzeczach, wielu, niby oczywistych, niby powtarzalnych ale jest coś czego życie bez bloga, by mi nie dało.. Mam na myśli zapisane wspomnienia.. Bo choć z pamięcią u mnie wszystko ok, to na prawdę wielu rzeczy się nie pamięta, nie pamięta się emocji, które towarzyszyły nam przy którejś z wizyt u ginekologa czy przy zakupie akcesoriów niemowlęcych, no o porodzie i tym, co było potem nie wspomnę.
Czytelniczki! Jeśli jest wśród z Was osoba, która bloga nie prowadzi, to niech zacznie. Nawet zamkniętego, takiego dla siebie... To niezwykła pamiątka.
Co u Mili? Mamy komplet zębów, w sensie wyszły wszystkie trójki i nie mieliśmy żadnych problemów z tym związanych. Nie było kataru, kaszlu, gorączki, marudzenia itp. Więc da się! Podobno przy trójkach jest najgorzej, gdyż muszą się wbić między dwójki a czwórki. Na szczęście nas to nie dotyczyło, choć miałam takowe podejrzenia ale okazało się, że wówczas było to wirusowe zapalenie gardła. Trzymam zatem kciuki za bezbolesne ząbkowanie.
Ciao!
co do prowadzenia bloga to 100% prawda ! niesamowite uczucie usiąść i poczytać co było np. rok temu :)
OdpowiedzUsuńdokładnie.... szok.. dla mnie dziwne, że o tak oczywistych rzeczcah się już zapomniało :-)
UsuńMilka-Lump wygląda bosko :) Ja nie najlepiej wspominam nasze trójki, cieszę się, że u Was przebiegło bezproblemowo :).
OdpowiedzUsuńdobrze, że już wyszły.. dzięki
UsuńAle boski ;)
OdpowiedzUsuńa no! fakT
UsuńOj te trójki, dają nam w kość i to jak:(!!
OdpowiedzUsuńniech szybko zatem wyłażą :-)
UsuńTo bardzo milo wiedzieć, ze 15 maja to dzień Rodziny bo to takze dzień moich urodzin! :)
OdpowiedzUsuńoj tak, dzieki pisaniu bloga ma się zapisane cudowne uczucia jakie towarzyszly ważnym i tym całkiem codziennym wydarzeniom :)
Zatem 100 lat od nas :-)
Usuńmy czekamy jeszcze za dwoma trójeczkami, ale tfu tfu u nas też tragedii nie ma :)
OdpowiedzUsuńMilunia cud miód!
to dobrze, uff :-)
Usuńpiękny lump <3
OdpowiedzUsuń15 maja to Dzień Pończoch Nylonowych!
OdpowiedzUsuńha ha. fakt.. zapomniałam...
UsuńTeż nie wiedziałam szkoda, że nie byliście w komplecie.
OdpowiedzUsuńBylismy. Potem :) zreszta co dzien jesteśmy
UsuńZgadzam się :) czasem podczytuje to co udało mi się zapisać. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńPasuje Mili lumpiarskie wydanie :)
OdpowiedzUsuńCudowny lumpik!!! ;-)
OdpowiedzUsuńO blogu sama prawda. A Mila urocza!
OdpowiedzUsuń