Strony

8 stycznia 2015

Wybór przedszkola

Zbliża się czas przedszkolaka.. szok.. wyprawkę właśnie wybierałam dopiero co, a tu trzeba myśleć o przedszkolu.. Pewne jest, że Mila od września pójdzie do przedszkola.. na pytanie, czy chce, mówi, że tak, że dzieci, zabawki i w ogóle ale ten mały człowiek nie wie pewnie, co mówi :-) Sprawdzimy.. Jeśli chodzi o przedszkole, to boję się tego, że będzie łapać każdą infekcję, będzie się kogoś bać.. Ale wiem, że to kolejny etap rozwoju tej małej wariatki, więc chętnie zrobimy krok do przodu. Mila ma codziennie kontakt z gromadką dzieci. Razem się bawią, wymieniają zabawkami.. Bardzo lubi Ninę i bardzo nie lubi Kacpra.. Cóż, takie przyjaźnie podwórkowe..
Gdy nie byłam jeszcze w ciąży, chciałam i nadal chce dać Milę do Przedszkola, które jest tuż przed moją klatką. Really, wystarczy, że wyjdę na taras i widzę plac zabaw przedszkola.. Extra, co nie? Opinie o przedszkolu pozytywne.. Koleżanki chwalą, opieka świetna, mnóstwo zabaw.. dzieci szczęśliwe. Zresztą nie raz nie dwa obserwowałam przedszkolanki i dzieci na placu zabaw. Ale! no jest Ale, bo jest cholernie drogo! Opcja 1200zł za miesiąc to minium. Do tego zajęcia dodatkowe itp.. Fuck. Bo jak dziecku wytłumaczyć, że nie pójdzie na zajęcia np.ceramiki, bo są bez sensu? Podczas, gdy inne dzieci zaczną pokazywać wazoniki, które ulepiły? NOŁ ŁEJ! To na tę chwilę jedyny minus.
Poza tym, od tego roku, tuż za osiedlem otworzyli nową szkołę publiczną z oddziałami przedszkolnymi. Wszystko nowe, przedszkole publiczne, młode panie. ALE! Na chwilę obecną mało opinii.. Nie znam nikogo, kto ma tam dziecię w przedszkolu.. A czas goni, bo chyba w marcu rekrutacja, co nie?
Zatem, macierzyństwo z reklamy, takie beztroskie i w ogóle to ściema:-) W rzeczywistości mnóstwo dylematów, na szczęście przeplatane samymi pozytywami tego stanu !


źródło: babyanddesign

20 komentarzy:

  1. Nie zazdroszczę ani Tobie ani sobie...nas w tym roku czeka drugie podejście do przedszkola :( boję się, bo Martynka na samo słowo przedszkole zaczyna płakać...a ja jak sobie pomyślę co mnie czeka, to mi się ryczeć chce...więc sama rozumiesz. też mamy jedno super montessori, ale kosztuje 700 zł :/ jak na Jelenią Górę, to baaardzo dużo :(

    OdpowiedzUsuń
  2. 1200 to na Warszawę jest normalna cena za prywatne przedszkole.A za przedszkole Montessori na przykład trzeba zapłacić jeszcze sporo więcej. Mój dwulatek chodzi teraz do prywatnego żłobka i szczerze powiedziawszy to trudno było znaleźć fajną placówkę prywatna mimo tego ze niby takich miejsc jest dużo ale jak przychodzi co do czego to się okazuje ze w jednej nie widza problemu ze dzieci jedzą słodycze na deser (sic!) w drugim jest malo pan opiekunek albo maja wątpliwe(czytaj żadne) kwalifikacje a w trzecim na dniach otwartych plac zabaw był zarośnięty chaszczami do pasa a w piatym placu zabaw nie ma wogole wiec dzieci rzadko wychodza na dwor. Wożę wiec syna do innej dzielnicy, płacę sporo ale mam spokojną głowę że jest mu tam dobrze(bo adaptowalismy się razem tak długo jak chcieliśmy) , ma świetnie skomponowane posiłki itp. I nie, nie jestem zeschizowana ale jak juz płacę to chcę mieć pewność ze są to dobrze wydane pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1200 mniej niż niania ale jak słyszę ze w publicznym z bdb opinia koleżanka płaci 300zl miesięcznie to te 1200 boli:-)

      Usuń
    2. Aniu. Grunt ze jestes zadowolona. Juz chciałabym byc na Twoim miejscu.

      Usuń
    3. Ech, no wiem że boli :-) będziemy też próbować sił w rekrutacji do panstwowych przedszkoli ale słabo to widzę...co do infekcji to u nas niestety słabo...1,5-2 tygodnie w żłobku a potem 2-3 tygodnie w domu :-/

      Usuń
  3. My przygodę z przedszkolem zaczynamy już od marca :) boję się na maxa, ale mam nadzieję, że będzie ok :) My też mamy przedszkole pod nosem, ale jednak zdecydowaliśmy się dać Majkę ciut dalej właśnie ze względu na kasę (na szczęście nasze wybrane przedszkole ma również dobre opinie)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za zlobek Antka od 8 do 13 płace 900 zł :/ i w listopadzie nie był prawie wcale tak chorował ... Ale im dalej w las tym lepiej z infekcjami takze powodzenia :) Pan_toni

    OdpowiedzUsuń
  5. Moich znajomych dziecko chodziło do przedszkola Montessori na Mokotowie . Wiem , że sporo płaciły ale warto było . Teraz synek jest w 1 gim na Batorego .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania, z tymi infekcjami masz jeden duży plus - wciąż kp, a to dużo daje. Mój syn tak długo jak kp to prawie wcale nie chorował w żłobku.
    Co do ceny - pytałas się czy przedszkole nie ma dofinansowania z UE lub miasta?

    OdpowiedzUsuń
  7. witam!
    Ja swoją młodą dałam do żłobka w wieku 6 m-cy i wspaniale się odnalazła.Szybko złapała odporność.Teraz będziemy szukać przedszkola i też jest dylemat .Patrząc na doświadczenia innych będzie to prywatne bo przynajmniej wiem za co płacę i wymagam.....znajoma posłała dziecko z prywatnego żłóbka do państwowego przedszkola i stwierdziła że to była porażka ....choć przedszkole miało super opinie .
    pozdrawiam
    kate

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas Franek również od września wybiera się do przedszkola i na samą myśl o tym jestem przerażona :( Sam wybór to meeeeggga wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem co czujesz, przechodziłam to ze żłobkiem. Teraz myślę o przedszkolu ale jakoś to odwlekam wciąż.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dokładnie w jakiej dzielnic mieszkacie, ale 1200 zł za przedszkole w W-wie to nie jest dużo.
    To znaczy to dużo, ale takie są ceny, nie jest jakoś specjalnie drożej, standardowo.
    A można wiedzieć ile płacicie niani?

    OdpowiedzUsuń
  11. wybór przedszkola to nie lada gratka, patrzymy na finanse, ale też na opinię, złoty środek potrzebny, żeby przede wszystkim dzieciątko było szczęśliwe, trzymam kciuki za znalezienie odpowiedniego dla Was !

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja płacę za żłobek prywatny 800 zł, ale pod Warszawą. Do tego jest po drodze do pracy i jakieś 500 m od domu:) jest malutko dzieci (9) a opiekunki na stałe 2 (między 9 a 16 są 3). Na razie jesteśmy zadowoleni. Oby tak zostało.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam o tyle łatwiej, że pracowałam w przedszkolach w moim mieście, więc wiem gdzie warto posłać dziecko i do kogo. To zdecydowanie ułatwia sprawę. Nie wiem gdzie posłałabym Olusia, gdyby nie moje doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przedszkole dla nas - fajna sprawa. Wybor byl prosty - najbliżej domu. Łucja poszła jako dwulatka. Bardzo lgnęła do dzieci i w przedszkolu świetnie się odnalazła. Okazało się ze to 'urodzony przedszkokak'. Niestety zdecydowanym minusem są częste infekcje zwłaszcza w pierwszym roku. Niestety trzeba się nastawić, że może być różnie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój mały chodził prywatnie do żłobka (pól roku na pół etatu), po to żeby przygotować sie do przedszkola. A przedszkole (państwowe) wybrałam jeszcze zanim zaszłam w ciąże :) I udało się. Blisko domu, cicho spokojnie. Po żłobku przejście do przedszkola odbyło sie niemal bezboleśnie. Powodzenia i trzymam kciuki. Aaaa prywatne przedszkole w naszej okolicy to koszt około 1600-1800 zł! Masakra...

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój synek chodzi do państwowego żłobka. Powiem, że jestem bardzo zadowolona. Z czego wynika moje zadowolenie? Z tego, że Mały chętnie chodzi, bez strachu, z uśmiechem, a dla mnie to wyznacznik, że nic mu się tam nie dzieje. Pierwszy rok spędzony w żłobku, to wieczne choroby, ale teraz jest już lepiej.
    Pozdrawiam,

    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja wysłana do żłobka w wieku rok i 10 miesięcy...uwielbia od pierwszego wejrzenia :) Adaptacja nastąpiła wraz z otwarciem drzwi sali ;) Żłobek prywatny, podwarszawa, w okolicy niestety brak publicznego :( Ale pracodawca mi dofinansowuje 1/3 miesięcznej opłaty,więc nie narzekam :) Żłobek i przedszkole cieszą się świetną opinią, małe grupy ( w porównaniu do przedszkoli państwowych), sporo zajęć w cenie. Zresztą czy dzieci naprawdę muszą uczęszczać na wszystkie możliwe zajęcia? To chyba nie o to chodzi. Owszem, należy się liczyć z tym,że większość dzieci początkowo będzie zmagało się z atakiem różnych chorób...bo na tym polega nabywanie odporności...niezależnie od tego czy dziecko pójdzie do przedszkola w wielu lat trzech czy pięciu ;) Moje nigdy niechorujące dziecko (przez ten rok i 10 miesięcy chowu domowego katar to już było wydarzenie ;) ) ostatnio zaliczyło zapalenie płuc (szczęśliwie antybiotyk uleczył ją błyskawicznie)..i nasz pediatra mówi,że na jak na pierwsze pół roku uczęszczania do żłobka i tak jest ze zdrowiem fantastycznie :) )
    Idź do jednego i drugiego przedszkola, obejrzyj sale, porozmawiaj z wychowawczyniami, zapoznaj się z warunkami, popatrz jakie mają podejście do dzieci, jak duże są grupy. Sporo prywatnych przedszkoli organizuje dni otwarte-zabierz Milę. Moje przedszkole raz w tygodniu na 3 godziny zaprasza rodziców z dziećmi na rekonesans...kto chce może przyjść, zobaczyć jak dziecko się odnajduje w takiej sytuacji, a rodzice mogą zapoznać się z warunkami i zobaczyć kadrę i dzieci "w akcji".

    OdpowiedzUsuń