Strony

1 grudnia 2013

Mąż, nie mąż...

Pod ostatnim wpisem otrzymałam komentarz dotyczący mego męża nie męża. Napisała anonimowa czytelniczka, która spotkała nas w Ikei, że chciała podejść i tak zwyczajnie się przywitać ale stchórzyła. Wystraszył ją Robert. Że groźnie wygląda itp. Hmm. Rzeczywiście spotkałam się z tym, że Robert ma groźną minę, niczym buldog z przygód Toma i Jerrego ale kochani, to tylko mina :-) w gruncie rzeczy to mega optymistyczny i uśmiechnięty facet, któremu wydaje się, że na zdjęciach lepiej wygląda bez uśmiechu :-) Na każdy objaw sympatii reaguje sympatią ze zdwojoną siłą. Moje koleżanki uwielbiają z nim gadać i się wygłupiać. Zatem odwagi. Poza tym jestem jeszcze ja i Mila i w razie czego staniemy w Waszej obronie :-)




10 komentarzy:

  1. powiem Ci, że na większości fotek wygląda dość poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja Twojego meza/nie meza widziałam z Milą w czw w Arkadii i muszę powiedzieć (napisać), że wyglądał bardzo sympatycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohh usmialam sie!!! Robert to taki cieply, sympatyczny i wesoły facet :) Nie wiem tylko czy powinnam to pisac bo pewnie psuje mi PR :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, wyglada groznie:))))))))) Ale do glowy by mi nie przyszlo z tego powodu was nie zaczepic:)))))
    Nowy daszek masz do wozka? Ja wlasnie kupilam w kolorze jade:))) A czaje sie na Petrol:)))) Moj Paul Frank Color Blocks jakos zima mi sie malo podoba:) Latem byl hitem ale teraz cos bardziej zimowego nam sie przyda:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt, wyglada groznie:))))))))) Ale do glowy by mi nie przyszlo z tego powodu was nie zaczepic:)))))
    Nowy daszek masz do wozka? Ja wlasnie kupilam w kolorze jade:))) A czaje sie na Petrol:)))) Moj Paul Frank Color Blocks jakos zima mi sie malo podoba:) Latem byl hitem ale teraz cos bardziej zimowego nam sie przyda:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm tak się zastanawiam czy gdyby podczas naszego spotkania przypadkowego w ikei mąż był obok to bym podeszła? Zartuję :-) na mnie zrobił zupełnieinne wrażenie - osoby takiej o jakiej piszesz. P.s. Coś dużo czytelników spotykasz w tej ikei :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej, ale się uśmiałam :) Ciekawa jestem jego reakcji kiedy usłyszał o tym ?!! :) Nigdy bym nie posądziła Twojego męża o to, że jest taki groźny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A nie chcecie leglizacji zwiazku ze by byl pan mąż? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha, wcale nie wygląda tak groźnie:)

    OdpowiedzUsuń