Właśnie wchodzimy w 30 tydzień ciąży. Według niektórych portali ciążowych, np. Mamazone, dopiero teraz zaczyna się III trymestr, ale my z Milą uważamy, że jesteśmy już w nim od dwóch tygodni.
Kurcze, zatem 3/4 za nami:-) Zostało 10 tygodni. Ale czas leci.
Co się dzieje w 30 tygodniu?
- Mila ma coraz mniej miejsca w brzuchu, więc jej ruchy mogą być rzadsze..
- Leży już główką w dół i prawdopodobnie zostanie tak już do porodu, choć może jeszcze się przekręcić. Mój ginekolog twierdzi jednak, że to mało prawdopodobne..
- 30 tydzień ciąży to moment, w którym twardnieje kręgosłup I dojrzewają płuca oraz mięśnie..
- Mila może ważyć 1,4 kg i mierzyć z nóżkami już 47 cm :-) Wow!
Kocham moje dziecko!!!
Czuję się bardzo dobrze, owszem, odczuwam zmęczenie ale to nic! Czasami puchną mi kostki, boli mnie kręgosłup jak długo stoję, mam ciążowy katar w nocy i mój kochany mnie szturcha i mówi "NIE CHRAPUNIAJ":-) Ale jest cudownie. Czasami mam wrażenie, że jestem w tym stanie od zawsze, zapominam o ciąży, natomiast czasami trzymam się za brzuch i wciąż nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. Dla mnie to wciąż cud.. Szczególnie podczas ruchów Małej. W takim momencie zdaje sobie sprawę z tego, że ona tam jest, to nie tylko wyobraźnia. To fakt! Fakt, na który czekaliśmy wiele miesięcy.
Od dwóch nocy śpię już lepiej. Oczywiście wstaje do łazienki dosyć często, bo czasami nawet 4 razy, a przed samym snem 2, ale godzina 4 rano nie jest już godziną, w której ochoczo otwieram oczy i zamknięcie ich graniczy z cudem a Kiciolina nie daje już nocnych koncertów.. Kocham moje koty ale to już była ogromna przesada!
Kolejny tydzień niesie kilka pozytywnych rzeczy :
- We wtorek we trójkę zaczynamy szkołę rodzenia. Wybrałam tę przy swoim szpitalu, a będziemy rodzić w szpitalu MSWiA w Warszawie na Wołoskiej. Ordynatorem oddziału położniczego jest mój ginekolog, stąd taka decyzja. Niestety szkoła jest płatna i mam nadzieję, że nie będę tego żałować. Są też inne szkoły bezpłatne ale zależało mi, żeby poznać położne i lekarzy z mojego szpitala.
- We czwartek lub piątek przyjedzie druga część fury dla mojego dziecka - GONDOLA. Już nie mogę się doczekać. W końcu wózek zacznie tworzyć całość. Będę musiała go ukrywać przed moimi kotami.. :-)
- Sobota z kolei wiążę się z czymś, na co czekam już od dawna. Mam umówioną wizytę na ostatnie obowiązkowe USG. W końcu zrobimy 3D i może zobaczymy do kogo Mila jest podobna, jaki ma nosek, usta, rączki.. wcześniej nie robiliśmy 3D, gdyż dr, która je wykonywała stwierdziła, że później znaczy ładniej. Na USG genetyczne umawiamy się do dr Renaty Jaczyńskiej. Cudowna kobieta. Tłumaczy wszystko co robi. Rozmawia non stop, co pozwala na zapamiętanie wszystkiego. Przeważnie nie trzeba zadawać pytań, gdyż jest to dr z tych wyprzedzających nasze myśli.
Na koniec tego posta chciałabym pozdrowić bardzo mocno wszystkie moje forumowe koleżanki, które starają się o dziecko. Trzymam za Was mocno kciuki i czekam na pozytywne wiadomości. Pozdrawiam również te, które noszą dziecko pod sercem i te, które mogą już je przytulić. Buziaki ode mnie i Miluni......
Brzuszek w 30 tygodniu.. Tata stwierdził, że wygląda jak cycek :-) No cóż.. głodnemu chleb na myśli..
Śliczny brzuszek, już niedługo Mila będzie z Wami ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje:-)
UsuńBrzuszek rzeczywiście cyckowy :) U mnie pępek najczęściej też tak wystaje, ale dosyć często jest zupełnie płaski.
OdpowiedzUsuńTakże w poniedziałek zaczynamy szkołę rodzenia. Bezpłatną - blisko domu. Wahałam się, czy decydować się na szkołę przy szpitalu czy też inną ale ostatecznie zadecydowały względy praktyczne związane z dojazdem - szkołę mam po drodze z pracy do domu (wystarczy czy wysiądę 2 stacje wcześniej), a z kolei M. może tam dojechać bez korków z domu. A że ma on tendencje do spóźniania się stwierdziłam, że takie rozwiązanie jest jedynym możliwym by przyszły tatuś uczestniczył we wszystkich zajęciach
Ja też się długo wahałam... zaczynam zresztą dosyć późno. szkoła bowiem trwa 8 tygodni..:-)
UsuńPrzede wszystkim- śliczny brzusio!! I pępuszek taki typowo ciążowy :) Mój powoli robi się płaski,ale nie wiem czy uda mu się mianować do rangi cycusia :D I ta ciemna linia jest- u nas nie ma :(
OdpowiedzUsuńCzeka Was tydzień pełen wrażeń, trzymam kciuki za badanie i za Milę, by jak na prawdziwą małą modelkę przystało dała się obfocić troszeczkę :)
Katar też mam, zaczęłam nawet podejrzewać nawrót alergii, bo ja z tych co to na wiosnę kichają. No, ale chyba się wyjaśniło :)
Żanetko, dziękuję:-) Co do pępka to uwierz, czasami to niewygodne, bo haczą mi o niego spodnie.. a linia pewnie jeszcze się u Ciebie pojawi..
UsuńNa początku też nie wiedziałam skąd ten zapchany nos.. ja dosyć często czytam kolejne tygodnie na portalach, stąd informacje:-)
ładnie rośniecie :)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy:-)
UsuńW tym ujęciu może rzeczywiście przypomina pierś ;) szkołę rodzenia wspominam bdb, choć jedynie na 3 zajęciach byłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze u nas bedzie fajnie. Ale zaczynam w połowie, bo za późno zadzwoniłam i bede kontynuować tez w nowej grupie.. Trochę bez ładu :-)
UsuńSuper!moja lebereczka w 34 tc wazy juz 2,4 kg! Tez sledzimy mamazone,a twoj cycus piekny.
OdpowiedzUsuńP.s. u mojego malca sie nie sprawdzilo,ze po 30 tc rzadziej i mniej odczuwalnie sie rusza,wrecz przeciwnie! I dobrze!
Sciskamy!
Dzięki. Mam nadzieje, ze Mila tez bedzie sie ruszać często, gdyż bardzo to lubimy:-)
Usuńśliczny brzusio:)
OdpowiedzUsuń