Jeśli jesteście z Warszawy lub akurat weekend takowy się trafił, to ruszajcie do NABO Cafe. Fajna knajpka, przyjazna dzieciom i z ciekawym jedzeniem.. Niby tradycyjne ale podany w taki sposób, że nawet najbardziej najedzona osoba nie pogardzi. Ja zjadłam omlet z chałką na słodko (jadłam z Milką) a Robert zjadł jajka w koszulkach z wędzonym łososiem.
Poza tym przed Nabo są leżaki z piaskownicą i mini ślizgawką.
Jeden minus, miejsce nie jest ogrodzone, więc trzeba uważać..
Polecam :-)
Byłyśmy wczoraj! Świetne miejsce, ale jak by zrobii ogrodzenie to by było idealnie. Kilka razy miałam zawał, jak Lilka była już jedną nogą na ulicy.
OdpowiedzUsuńA Milunia ślicznotka, że hoho!
Fakt. Brak ogrodzeń to słaba sprawa. Dzieki
UsuńMoja Lilka nie wychodziła dopóki nie zobaczyła, że Lili wychodzi ;)
UsuńHa ha.
UsuńA czy mamuśka ma na sobie jeansy z H&M ? :DDD
OdpowiedzUsuńNie. To river island :)
Usuńbardzo fajne to miejsce. Mila taka stylowa Panienka
OdpowiedzUsuńfajne miejsce, ale wiadomo Stolica :) u nas takich lokali to ze świecą szukać, osobiście znam jeden :))
OdpowiedzUsuńJak będziemy next time w Wawie to na bank odwiedzimy;*
OdpowiedzUsuńjak przyjedziemy to pójdziemy razem, ok ?
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-*
UsuńOoo trzeba się wybrać :)
OdpowiedzUsuńza daleko ;) ale fajowo ;)
OdpowiedzUsuńMila cudna,jak zwykle......