Mazury zawsze traktowałam jak odległą część Polski. Zaczęłam na nie jeździć od momentu przeprowadzki do Warszawy.
Tym razem pojechaliśmy do Zalesia. Szukaliśmy miejsca z basenem, jeziorem i zwierzętami. Udało się.
Wyjazd udany. Wolałabym wyższa temperaturę ale najważniejsze, że nie padało. Pokoje słabe. W sensie za małe. Bo kiedy jedziesz z dziećmi, to ważne jest ilość miejsca. W tym hotelu było jednak go mało. Hotel natomiast wynagrodził nam to atrakcjami: basen, ogromny małpi gaj, animator, karmienie zwierząt, gry.
Zostawiam Was z porcją zdjęć:-)
Miłego!
Nie znam tego miejsca, ale widać, że świetnie się bawiliście. :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie dzieciaki ;)
UsuńPiekne zdjecia ;) koń jest genialny!
OdpowiedzUsuńNooo. Zdjęcie udane ;)
UsuńO matko! Toście byli rzut beretem od nas :)
OdpowiedzUsuńFakt. Rzeczywiście
UsuńI nie zajechali po drodze,ładnie ładnie.
OdpowiedzUsuńCzy to Kasia z brzuszkiem??????
Tak. Zaraz rodzi.
Usuńpiękne chwile i miejsce fajne rozrywki dla dzieci :D
OdpowiedzUsuńDa dzieci naprawdę Extra.
UsuńTak bardzo lubię Was czytać. Szkoda, ze tak nie często dodajesz posty :-(
OdpowiedzUsuńZawsze mam za mało czasu. Dziekuje. Postaram sie cześciej
Usuń