Strony

19 września 2012

Szkoła rodzenia Lekcja nr 5 Poród Fizjoloficzny a Cesarskie Cięcie

Na temat wczorajszej lekcji w szkole rodzenia czekałam od samego początku. Od kiedy ciąża moja zaczęła być widoczna, padać zaczęły pytania o sposób w jaki chciałabym urodzić. A co ja tam mogę chcieć? O zaletach i wadach jednego bądź drugiego słyszałam wiele i od dawna mam zdanie, że ani CC ani SN nie jest bez wad:-)

Ale zanim o CC, trochę jeszcze o porodzie naturalnym.. Kilka faktów:
  1. Główka dziecka ma zazwyczaj 32 cm 
  2. Kość łonowa znacznie się rozszerza, więc główka się zmieści
  3. Przeć zaczynamy w momencie, gdy jest najwyższa faza skurczu
  4. Parcie- wciągamy powietrze do brzucha, by uruchomić powłoki brzuszne, kolana do brzucha, broda do klatki piersiowej. Tu często sprawdza się tatuś:-)
  5. Podczas jednego skurczu wykonać najlepiej 3 parcia
  6. Żeby najszybciej doprowadzić do rozwarcia koniecznie ćwiczyć: sako, piłka, drabinka, ciepły prysznic
NACIĘCIE KROCZA - kiedy?
  1. muszą być wskazania 
  2. położna widzi, czy może dojść do pęknięcia i wówczas decyduje o nacięciu. Podobno w tym miejscu skóra robi się jasna, czasami biała
  3. Nie można doprowadzić do pęknięcia, gdyż nie mamy wpływu na jego rozmiar. W ekstremalnych sytuacjach może nawet dojść do pęknięcia warg sromowych :-( Więc kochane, lepiej niech natną, niż odwrotnie... 
  4. Wykonanie nacięcia- albo podczas skurczu albo ze znieczuleniem miejscowym (mimo ZZO)
  5. Szycie krocza następuje po oględzinach, również ze znieczuleniem nićmi rozpuszczalnymi. Szycie wykonywane jest przez LEKARZA.
Ok, a co wtedy gdy dziecko nie chce przyjść na świat?

W MSWiA w Warszawie wygląda to tak:
  1. W dniu terminu porodu zgłaszamy się na KTG i sprawdzamy skurcze. I tak co dwa dni:-)
  2. W 41 tc zgłaszamy się na patologię ciąży. Zakładają nam tzw. Cewnik Foleya. Pompuje się balonik, który przez 12h ma rozszerzyć szyjkę macicy. W 10% przypadków od razu pojawiają się skurcze.
  3. Następnie podawana jest oksytocyna..
  4. Innymi metodami jest przecięcie pęcherza płodowego, "masowanie" szyjki macicy (podobno bolesne)
WSKAZANIA DO CESARSKIEGO CIĘCIA

Wyróżniamy wskazanie planowe i nagłe. Wskazania planowe to nieprawidłowe położenie płodu, niewspółmierność płodowo-miednicza oraz wskazanie pozapołożnicze. Wskazanie nagłe to wypadnięcie pępowiny, pęknięcie macicy, odklejenie łożyska lub deceleracje u płodu (spadające tętno). Brak postępu SN to też wskazanie do CC..

W moim szpitalu przy planowym CC jest możliwość obecności taty. Przy nagłym niestety nie. Padło pytanie o to, co jest lepsze dla dziecka. Lekarz powiedział, że poród naturalny jest oczywisty i najlepszy zarówno dla mamy i dzidziusia ale jeśli chodzi o powikłania, to dla dziecka lepsze jest CC a dla mamy SN.. 

Czy ta lekcja rozwiała moje wątpliwości? Otóż nie. Owszem, pomogła wiele, ale gdyby zadano mi po raz setny pytanie, jak chcę rodzić, nie wiedziałabym co wybrać. Dlatego decyzja należy do mojego profesorka :-) 
Fajne jest to, że po CC sama dawkujesz sobie leki przeciwbólowe. Po operacji leżysz w sali pooperacyjnej przez 12h. Obecność tatusia jest wówczas najważniejsza, bo tylko wtedy dziecko może być przy nas.  W innym przypadku oczekuje na Ciebie w pokoju z innymi niemowlętami. My bowiem jesteśmy unieruchomione do momentu zejścia ZZO.

Lekarz pokazał nam zdjęcie z CC. Obserwowałam twarze innych tatusiów. Co drugi odwracał głowę w inną stronę. A nie wyglądało to źle :-)

Jak już jesteśmy przy operacjach, to w poniedziałek operacje miała nasza Miszelka. Operacja-sterylizacja. Jeśli szukacie dobrego weterynarza w Warszawie, to chętnie polecę. A tak wygląda nasz skarb :-)




38 komentarzy:

  1. Dziwne trochę, że dla dziecka lepsze jest CC. Rozumiem, że nie ma wtedy ryzyka deformacji, wyłamania barku itp, ale u mnie z kolei przekonywali, że właśnie poród SN jet dla dziecka najlepszy ze względu na ochronne działanie hormonów. Ja sama nie wiem, co bym wolała - dopuszczam myśl o CC ze względu na rozmiar malucha (chociaż póki co nikt u mnie nie mówił o niwpółmierności płodowo-miednicznej - muszę się koniecznie zapytać o to na następnej wizycie, gdyż nie kojarzę by do tej pory ktoś oceniał tak naprawdę wielkość miednicy. Z drugiej strony to chyba powinno być widoczne na USG. Mam je robione w szpitalu co 2 tygodnie - co prawda pod innym kątem, ale gdyby niewspółmierność była ewidentna ktoś by chyba coś wspomniał)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie nie. Dla dziecka lepsze jest CC tylko i wyłącznie z punktu widzenia ewentualnych komplikacji. A one na szczęście zdarzają sie rzadko. Tak więc SN to SN i jesli juz, to tak rodzic najlepiej, zarówno dla mamy i dziecka. :-)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy i przydatny post :) zachowam w pamięci te informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kota też już przystroiliście? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona biedna nie miała wyboru:-) tak zwyczajnie bezpieczniej dla niej.. Byłam przekonana, ze bedzie walka z kubraczkiem a tu cisza i spokój. Przyjęła lekarski kombonezonik z pokorą :-) takiego kochanego mam kotka:-)

      Usuń
  4. Miałam dwa razy CC, za pierwszym razem, bo gwałtownie synkowi spadło tętno, a za drugim razem mój wybór, a i tak mała urodziła się w zamartwicy. nie wiem co by się stało gdybym uparła się rodzić SN, skoro zachłysnęła się wodami...wolę nie myśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, ze wszystko w porządku:-) i to są właśnie te komplikacje przy SN, o których mowil lekarz.. Dzięki:-)

      Usuń
  5. Ale masz cudny kombinezon! Ja jestem oczywiście za sn, a co będzie to nie wiem. Dziś miałam usg i Lilka waży już 3700 g! Szok! A no i na ktg rysowały się malutkie skurczy-byki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Kochana. Wbrew pozorom nie jest ciàżowy:-) Przydaje sie i to dość często.
      Juz 3700.. Szok:-) Zatem trzymam kciuki mocno za to, by skurcze nie były bolesne. No i czekam jak coś sie bedzie działo. Jak będziesz chciała, to mogę wpaść do szpitala :-)

      Usuń
    2. Tych skurczybyków w ogóle nie czuję. Hehe, ja jestem z tych, ze nawet przyjaciolkom zabronilam przychodzic do szpitala;)

      Usuń
    3. Ciekawe czy bedevmiala to samo.. Teraz jeszcze nie wiem. Pewnie wszystko zależy od samopoczucia:-)

      Usuń
  6. Ja jak wiesz miałam cc i nie żałuje tej decyzji choć dochodzenie do siebie zajmuje jakiś czas. Mała ważyła 4100 więc nawet sobie nie potrafię wyobrazić jakby to było gdybym musiała ją wydać na świat naturalnie. Poza tym chciałam rodzić u konkretnego lekarza i najbardziej w świcie bałam się, że coś może się wydarzyć. Ten strach był silniejszy niż sam lęk przed porodem dlatego świadomie wybrałam cc.Powiem ci tylko, że w szpitalu przyjmowała mnie młoda Pani dr, która słysząc o moich 7 próbach iv powiedziała, że na moim miejscu zrobiła by dokładnie tak samo.
    Trudno tu chyba powiedzieć jednoznacznie co jest lepsze.
    Mena

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze, przetoczyłam, ze Twoja królewska ważyła 4100 :-) i taka rzeczywiscie sie urodziła?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie 4100 i 60 cm- mój mały kloc.Odział położniczy w Wołominie dawno takiej nie widział:)
    Tak jej zresztą zostało.
    Poszła na nóżki więc czekam z niecierpliwością czy coś jej ubędzie:)
    Mena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie.. Duże dziecko podobno łatwiej wykąpać i przewinać:)

      Usuń
    2. Zdecydowanie jest bardziej poręczne :)
      Mena

      Usuń
  9. Genialny kombinezon!!!
    Podrap za uszkiem dzielna Miszelke ode mnie :)
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobione:-) leży teraz na łóżku przykryta Roberta sweterkiem..

      Usuń
  10. Też się dziwię, że CC jest lepsze dla dziecka... Pierwsze słyszę.

    A powikłania po CC? Moja koleżanka tydzień po CC miała krwotok wewnętrzny, bo coś z powłokami się stało. Musiała brać antybiotyki, nie mogła leżeć ani chodzić - bardzo cierpiała. A CC było planowane :)

    Już nie mówię o tym, że po CC masz bliznę do końca życia! A w zależności od tego, kto Ciebie szyje masz bliznę "ładniejszą" albo nie...

    Siłami natury jest najlepiej, więc jeśli Mila będzie chciała wyjść w sposób naturalny z brzucha to pozwól jej na to :)

    Pozdrawiam i wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję!!! BUZIAKI!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maria, sn jest lepsze dla dziecka. Powikłania ewentualne po sn są podobno mniejsze. Ale przecież nie musi do nich dojść:-) jesli bedzie to możliwe, to Mila urodzi sie naturalnie:)

      Usuń
  11. Zapraszamy do siebie :)

    http://myhomeikea.blogspot.com/
    Artykuły sklepu Ikea !!

    Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia oraz szczęśliwego rozwiązania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. SN lepsze dla matki... i obwód główki... Mój syn urodził się 4352 g z obwodem 36 cm... pękła szyjka i pochwa, on miał złamany obojczyk i częściowe porażenie, na szczęście po rehabilitacji się udało wrócić do normy i teraz praktycznie nie ma różnicy. Wskazania do cesarki były - duże dziecko i 1 ciąża, plus od kardiologa zalecenie cesarki i co i du.a - rodziłam naturalnie choć nie powinnam, do tej pory mam komplikacje poporodowe (19 miesięcy): poporodowe zapalenie tarczycy, anemia wtórna - to akurat szybko poszło, mikro urazy zwieracza = nietrzymanie moczu... a to tylko to co teraz pamiętam. I jedno i drugie ma plusy i minusy, ja nie chciałam cesarki, ale przy rosnącej wadze dziecka zaczęłam się do niej skłaniać, nawet interwencja mojej mamy lekarza nic nie dała, trafiłam na beznadziejny szpital i jedynie żałuję, że ich nie pozwałam. Z drugiej strony pamięć jest krótka, bo zdecydowałam się na drugą ciążę i w kwietniu/maju poród, już w innym szpitalu i mieście - na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mialas przejścia Kochana. Najważniejsze, ze wszystko dobrze sie skończyło. A dlaczego nie chcieli zrobić CC?

      Usuń
  13. Śliczna kicia! kocham koty niestety mój mąż ma na nie uczulenie, zawsze jednak jak pojadę do rodziców, którzy mają 3 kotki, nadrabiam zaległości w przytulaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są koty które nie uczulają. Ja kocham koty nad życie:-))))

      Usuń
  14. O wielu z tych rzeczy położna u nas nie mówiła, a w poniedziałek mieliśmy zajęcia z cc i znieczulenia. Fajnie tak wymienić się informacjami i podszkolić :)
    Ja już się nastawiłam na SN, zastanawiam się nad porodem w wodzie, tylko wtedy będę musiała zrezygnować z zzo. Obstawiam kupno piłki, żeby na niej ćwiczyć. I tak samo podczas każdej kąpieli chcę ćwiczyć ruch wirowy- podobno łagodzi odczuwanie skurczy (przy takim ruchu są mniej bolesne, a w skrajnych przypadkach UWAGA mogą doprowadzić do orgazmu). Teraz już wiem skąd się wzięło gadanie Anny Muchy, że chciała mieć orgazm przy porodzie ;) Autentycznie widziałam na filmie rodzącą w wodzie kobietę, perfekcyjnie przygotowaną do porodu, wykonującą ruch wirowy i płaczącą z ....rozkoszy. SZOK!
    Oczywiście na takie doznania się nie nastawiam haha, ale jeśli miałoby to zmniejszyć ból to why not :)
    Wspominali u Was o masażu krocza? Podobno taki masaż sprawia, że skóra jest się w stanie bardziej naciągnąć i nacięcie z reguły jest mniejsze. Zastanawiam się nad tym, najlepiej gdy się go robi od 32tc olejkiem migdałowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kicia po sterylizacji? Bidulka!
      Nasza Szelma chodziła w podobnym, tylko dużo większym kubraku ;)

      Usuń
    2. Wow!!!! Orgazm?? Ja tam jestem za jak najbardziej. U nas nic nie mówiono o masażu krocza. Moze na zajęciach z położna coś o
      Tym bedzie. Zobaczymy. Tak, ja tez uważam, ze fajnie jest sie wymieniać takimi informacjami. U nas porod w wodzie nie jest możliwy, więc nie mam co wybierać :-) Nawet nie wiem jak to jest, w sensie, zadana z moich koleżanek nie miała takiego porodu.
      Tak, Miszka po sterylizacji. Na szcescie jest teraz grzeczna i nosi ubranka. Wiesz, ona jest malutka po mamusi. Wazy tylko 2,7 kg, za to ta starsza: Kiciolina to kawal baby, ponad 6kg ;-)

      Usuń
  15. Boszz, nie chcę ani CC ani SN, można jakoś inaczej?;-((

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również miałam cc i wcale nie uważam takiej formy porodu za gorszą wszystko ma swoje plusy i minusy. Faktem jest że troszkę dłużej dochodzi się do formy po takim porodzie ale nie jest to znowu aż tak bolesne żeby nie można było tego wytrzymać.
    Jeśli chodzi o bliznę to bynajmniej u mnie po tych już prawie 3 latach od porodu jest ona bardzo mało widoczna,taka cieniutka kreseczka nad spojeniem łonowym.
    Ja uważam że każda z nas ma prawo wyboru i jest to tylko i wyłącznie jej sprawa jak chce rodzić.
    A powinnyśmy sobie wybrać taki sposób porodu w którym my będziemy się czuł bardziej komfortowo.
    Bo spokojna mama = spokojne i szczęśliwe dziecko !!!
    Pozdrawiam
    "szczęśliwa mama 81"

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham ten kot:D każdy kot kocham:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała jak ja go kocham:-) moooooooooocno!!!

      Usuń